Wśród głównych przyczyn wymienia się znacznie wyższą stratę giełdy w Hongkongu, wynika z danych Capgemini i RBC Wealth Management.
Kapitalizacja tamtejszego rynku obniżyła się w 2011 r. o 16,7 proc. co spowodowało silny spadek odsetka ludzi posiadających przynajmniej 1 mln USD do zainwestowania. Znaczna część ich bogactwa została „zablokowana” w przecenionych akcjach.
Liczba wysoko zamożnych osób w Hongkongu zmniejszyła się o 17,4 proc. do 83,6 tys. w zeszłym roku, podczas gdy w przypadku Singapuru obniżyła się o 7,8 proc. do 91,2 tys. W 2010 r. zestawieniu przewodził Hongkong, który zdołał wyprzedzić Singapur w tej rywalizacji w 2008 r.
Rejon Azji Południowo-Wschodniej nadal pozostawał relatywnie bardziej odporny za zawirowania w światowej gospodarce niż pozostałe części naszego globu. Szybko rozwijające się azjatyckie gospodarki sprawiły, że na Dalekim Wschodzie było po raz pierwszy więcej milionerów niż w Ameryce Północnej.
Singapur, w którym nota bene mieszka więcej indonezyjskich milionerów niż w stołecznej Dżakarcie, stal się ostatnio bardzo popularny dla bogatych ludzi. Skusił m.in. Eduardo Saverina, współzałożyciela Facebooka, który na początku 2012 r. zrezygnował z amerykańskiego obywatelstwa.