SKOK-i w górę, ale w dół

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2023-07-31 20:00

Łączny wynik kas spółdzielczych nie pokazuje, jak słabo kręci się biznes SKOK-ów, które cierpią z powodu braku skali i pieniędzy na inwestycje.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaki był wynik poszczególnych kas w 2022 r.
  • co jest największą słabością SKOKów
  • jak kasy walczą z konkurencją ze strony banków
  • jaki udział w sektorze kas ma SKOK Stefczyka i Kasa Krajowa
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wyniki Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Rozliczeniowych dobrze wyglądają już tylko na papierze. Suma bilansowa SKOK-ów na koniec 2022 r. przekroczyła 10 mld zł, a zysk był bliski 100 mln zł – 11,8 mln zł w 2021 r. Jeśli dokładne przyjrzeć się wynikom finansowym ujawnionym właśnie przez kasy w KRS, okaże się, że ich kondycja jest słaba i borykają się one z poważnymi strukturalnymi i rynkowymi wyzwaniami. Z 19 działających kas tylko dwie wykazały straty, jednak aż 10 z nich jest w programach naprawczych, a niektóre mają do rozliczenia duże, jak na skalę działalności, historyczne straty. Przy tym rentowność aktywów jest mała, koszty działania wysokie, co przekłada się na niskie wyniki.

Żeby zobaczyć prawdziwy obraz sektora z działających SKOK-ów, trzeba wydzielić SKOK im. Franciszka Stefczyka i Kasę Krajową, bo to one odpowiadają za 90 proc. wyniku i bilansu. „Stefczyk” miał na bilansie na koniec roku 7,8 mld zł i zarobił 79 mln zł. W Kasie Krajowej były 2,3 mld zł aktywów. Zysk wyniósł tylko 6,4 mln zł i był prawie dziewięć razy niszy niż rok wcześniej.

Po odjęciu tych dwóch kas reszta sektora prezentuje się skromnie. Kilka lat temu, gdy SKOK-i trafiły pod nadzór Komisji Nadzoru Finansowego, dokonano podziału na kasy duże, średnie i małe. Obecnie traci on już na aktualności, bo na rynku ostały się już tylko kasy średniej wielkości i małe. Tylko cztery SKOK-i miały aktywa przekraczające 100 mln zł. Bilans czterech kolejnych kas nie przekraczał 40 mln zł.

Niedorozwinięty biznes

Bardzo niska jest rentowność i efektywność biznesu SKOK. Zwrot z aktywów jest poniżej 0,5 proc. Wskaźnik koszty dochody grubo przekracza w niektórych przypadkach 80 proc.

„Współczynnik C/I od lat pozostaje na wysokim poziomie ze względu na wysokie koszty operacyjne Kasy, niewystarczający poziom automatyzacji procesów, wysoką wartość opłat systemowych” – czytamy w rocznym sprawozdaniu finansowym zarządu Krakowskiej SKOK, który szczegółowo opisuje problemy rynkowe, z jakimi musi mierzyć się średniej wielkości kasa.

Jedną z największych słabości jest słabo rozwinięty biznes z działalności pozakredytowej, który pozwoliłby na uzyskiwanie dochodów pozaodsetkowych. Kasa, w związku z ograniczeniami prawnymi i kiepską ofertą banków, nie może też lokować nadwyżek finansowych, co „skutecznie hamuje możliwość generowania przychodów z działalności finansowej na poziomie, który rekompensowałby w należytym stopniu spadek przychodów odsetkowych z portfela kredytowego”.

Zagrożenie ze strony banków

Najpoważniejszym wyzwaniem, choć zarząd używa słowa „zagrożeniem”, jest konkurencja komercyjnych banków, które chętnie wyciągają klientów SKOK-u, konsolidując ich zadłużenie w kasie. „Identyfikując przyczyny malejącego portfela pożyczkowego Kasa wskazuje na silną konkurencję ze strony banków komercyjnych, które w pewnym momencie sięgnęły po klienta Kasy, tj. osobę fizyczną uzyskującą dochody na poziomie niższym niż przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej” – pisze zarząd.

Kasa nie ma pieniędzy na promocję, co wpływa na niską rozpoznawalność, przyrost liczby klientów „oraz na to, iż kasa jest obecnie instytucją trzeciego wyboru dla osób wnioskujących o pożyczkę, po bankach komercyjnych i po instytucjach pożyczkowych”.

Kolejnym zagrożeniem jest migracja klientów do kanałów cyfrowych „fascynacja nowymi technologiami”. Kasa natomiast nie ma pieniędzy na innowacje i rozwój kanałów zdalnych, co ogranicza możliwość pozyskania klientów cyfrowych.

Zarząd zwraca też uwagę na rosnącą presję ze strony konsolidującego się sektora finansowego, który zwiększa przewagę konkurencyjną poprzez poprawę efektywności i wzrost skali. I wreszcie niestabilność i trudna sytuacja sektora SKOK-ów wpływa na wzrost znaczenia ryzyka reputacji.

Antylichwa bije w kasy

Inne SKOK-i również zwracają uwagę na konkurencję ze strony banków. Niektóre utyskują na zmianę przepisów w tzw. ustawie antylichwiarskiej, która mocno ograniczyła koszty pozaodsetkowe kredytów i pożyczek: z 25 proc. pożyczonej kwoty plus 30 proc. za każdy rok kredytowania (nie więcej niż 100 proc.) na 20 proc. w skali roku i maksymalnie 45 proc. „Tak duża zmiana, spowoduje, że Kasa dla części mniej zamożnych klientów nie będzie w stanie przedstawić rentownej oferty pożyczkowej, co ograniczy zdolności sprzedażowe kasy” – stwierdza zarząd SKOK im. Unii Lubelskiej.

Oddzyskiwanie klientów

Są też kasy, które próbują zmierzyć się z wyzwaniami rynkowymi.

„Wzrost walki konkurencyjnej o spadającą liczbę klientów zainteresowanych zaciągnięciem pożyczki nasiliła zjawisko przejmowania klientów i zwiększyła znaczenie kredytów konsolidacyjnych (…) W 2022 r. wzrosło znaczenie odzyskiwania klientów, którzy z ww. powodów zdecydowali się spłacić zadłużenie w kasie i przejść do konkurencji” – pisze zarząd Zachodniopomorskiej SKOK. Kasa na bieżąco reaguje w sytuacji, gdy klient przedterminowo spłaca kredyt, dzwoni, żeby wybadać sprawę i, gdy okazuje się, że jakiś bank skonsolidował kredyt, oferuje korzystniejsze oprocentowane. Poza tym stosowane jest wydłużanie okresu kredytowania w oparciu o stałą stopę.

„Praktyka wskazuje, że szybka reakcja na spłatę całkowitą i precyzyjnie przygotowana oferta zwiększa szansę na odzyskanie klienta” – czytamy w raporcie.

Zachodniopomorska SKOK to stosunkowo duża kasa, dysponująca liczną siecią 34 placówek.

Ze wskaźnikami wciąż słabo

W 2022 r. SKOK-i obchodziły 30 rocznicę powstania sektora finansowej spółdzielczości. Wtedy, w 1992 r., działało 13 kas, czyli niewiele mniej niż obecnie. W szczycie popularności istniało ich aż 70. Schyłek złotego okresu SKOK-ów paradoksalnie przypadł na lata rządów PiS, partii, która od początku patronowała spółdzielczym kasom. Jednak znalazły się one wówczas pod pełnym nadzorem KNF, co przyspieszyło proces przejmowania ich przez banki i konsolidacji. Największą słabością sektora był brak wystarczających kapitałów i na koniec 2022 r. problem nie był rozwiązany. W kasie Stefczyka współczynnik wypłacalności wynosił 3,43 proc. i był niższy od regulacyjnych 5 proc.