Podczas panelu dyskusyjnego „Czy liberalna demokracja jest zagrożona w Europie?„ jaki miał miejsce w Wiedniu guru rynków ocenił, że „znaleźliśmy się na krawędzi załamania gospodarczego”.
- Zaczyna się ono, powiedzmy w Grecji, jednak może łatwo rozprzestrzenić się – wyjaśnia Soros. Dodaje, że system finansowy jest nadal niezwykle wrażliwy.
Soros uważa, iż większość zgadza się z tym, że kryzys w Europie, obecnie koncentruje się przede wszystkim wokół euro. I ciągle się rozwija. Władze zajmują się kupowaniem sobie czasu, ale ten pracuje przeciwko nim.
Miliarder twierdzi, że konieczny jest „Plan B”, którego nadal nie ma. Zamiast tego władze starają się utrzymać „status quo” i nie chcą przyznać, że istnieją fundamentalne błędy, które powinny być wyeliminowane.
Uważa, że „przetrwanie UE ma zasadnicze znaczenie dla wszystkich”. W jego opinii, „Plan B” może m.in. obejmować podatki w całej Unii, system bankowy gwarantowany przez instytucje europejskie, a nie kilka krajowych systemów, lub podatek od transakcji finansowych.
WST, Moneynews