LONDYN (Reuters) - Stopniowy spadek dolara wobec euro do najniższego od 17 miesięcy   poziomu wzbudził w środę na rynku obawy o przyszłe wyniki europejskich eksporterów.  
    UBS Warburg ocenia, że 11-procentowy spadek wartości dolara od lutego zmusił   do redukcji prognoz spółki z branż: detalicznej, użyteczności publicznej, a także   producentów sprzętu nowych technologii oraz banków.   
    Zdaniem banku następne w kolejności są spółki budowlane, chemiczne, producenci   żywności oraz środków higieny osobistej.  
    "Od początku roku część spółek z tych sektorów nieznacznie obniżyła prognozy  wyników finansowych. Naszym zdaniem sytuacja jeszcze się pogorszy" - ocenia Alex Ions,   analityk UBS.  
    Zdaniem banku prognozy wyników obniżą najprawdopodobniej: koncern energetyczny ENI,   grupy budowlane Lafarge i Vinci, chemiczna Air Liquide, zbrojeniowa BAE Systems oraz   usługowa Adecco.  
    W środę indeks wiodących europejskich spółek Eurotop 300 spadł w okolice   najniższego poziomu od ośmiu miesięcy. Wśród powodów przeceny maklerzy wymieniają   również spadek kursu dolara.  
    Średnio około 20 procent przychodów ze sprzedaży spółek wchodzących w skład tego   indeksu zależy od kursu dolara.  
    Z badań banku HSBC wynika, że wśród spółek z Eurotop 300, które około 70 procent  przychodów pozyskują na amerykańskim rynku są: Shire Pharmaceuticals, koncern spożywczy   Delheizer, spółka zarządzająca aktywami Amvescap, Fresenius Medical Care, organizator   rejsów wycieczkowych P&O Princess oraz koncern medialny Pearson.  
    NIEBEZPIECZNY POZIOM? 
    Podczas porannych notowań w Europie euro wzrosło do psychologicznego poziomu 95   centów.  
    "Psychologiczne poziomy mają o tyle znaczenie dla inwestorów giełdowych, że każą im  ocenić do jakiego stopnia wyniki spółek, których akcje posiadają są narażone z powodu   niekorzystnego kursu waluty. Jednym z takich poziomów jest 95 centów" - powiedział   Ions.  
    Zarządzający funduszami są zaniepokojeni. 
    "Moim zdaniem poziom 95 centów jest niebezpieczny. Zwykle spółki europejskie słabo  sobie radzą, gdy dolar słabnie" - powiedział Thierry Lacraz, strate rynków europejskich   z genewskiego Pictet & Cie.  
    Dolar zniżkuje, gdyż inwestorzy pozbywają się amerykańskich aktywów, w tym akcji,  ponieważ oceniają, że inwestycje w USA przestaną przynosić konkurencyjne zyski.   Natomiast słabsza waluta prowadzi do spadków na Wall Street a w ślad za nim na giełdach   Europy.  
    Banki inwestycyjne nie spodziewają się, by w najbliższym czasie dolar przestał  spadać.  
    UBS Warburg ocenia, że do końca tego roku euro osiągnie parytet dolara - po raz   pierwszy od początku 2000 roku. Do końca 2003 roku waluta ma zdaniem banku wzrosnąć   jeszcze do 1,05 dolara.  
    Zdaniem HSBC na koniec tego roku euro kosztować będzie 97 centów. 
    Europejskie spółki korzystały dotychczas z niskiego kursu euro, który zwiększał   konkurencyjność ich eksportu. Jednak odwrócenie tego trendu może zmusić je do   zmierzenia się z problemami, które ograniczają wydajność i zmniejszają zyski   akcjonariuszy.  
    "Naszym zdaniem europejskie spółki mogą zareagować na aprecjację euro podejmując  bardziej zdecydowane działania restrukturyzacyjne" - powiedział Ions.  
    "Jeżeli tak się stanie to spadek dolara może wyjść europejskim spółkom na zdrowie"   - dodał.   
    ((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))