Francuski rynek akcji dobrze rozpoczął rok, jednak tegoroczny szczyt zanotował już w połowie maja. CAC40 rósł wtedy o ponad 9 proc. od początku roku. Potem nastroje się pogarszały, głównie z powodu rosnącej destabilizacji politycznej, która doprowadziła do przyspieszonych wyborów na przełomie czerwca i lipca. Wyłoniły one parlament, w którym dominują siły skrajne. Ich polityka spowodowała trudności z wyłonieniem stabilnego rządu, zdolnego do przeprowadzenia działań ograniczających deficyt budżetowy Francji. Skutkowało to przeceną obligacji skarbowych. Rentowność papierów 10-letnich wynosi obecnie 3,2 proc. Na początku roku było to 2,5 proc. Problemy Francji skutkowały w połowie grudania obniżką ratingu kredytowego kraju przez Moodys. CAC40 najwięcej tracił na początku sierpnia, kiedy spadał od początku roku o 5,5 proc., a potem ponownie zbliżył się do rocznego minimum pod koniec listopada.
W 2024 roku spadła wartość 22 z 40 spółek z CAC40. Największej przeceny doznały półprzewodnikowy STMicroelectronics (-47 proc.), obsługujący benefity pracownicze Edenred (-41,5 proc.) oraz motoryzacyjny Stellantis (-40,5 proc.). Najmocniej drożejącymi francuskimi blue chipami były hotelarski Accor (35,6 proc.), energetyczny Schneider Electric (32,5 proc.) oraz zbrojeniowy Safran (32 proc.).