Środowa sesja na amerykańskich rynkach akcji przebiegała w oczekiwaniu na decyzję FOMC w sprawie wysokości stóp procentowych, a także publikację tzw. dot plot, czyli projekcji danych makro i dalszej ścieżki stóp. Dopiero kiedy to nastąpiło na rynkach doszło do ożywienia handlu i wyraźnego wzrostu zmienności. O ile podwyżka stóp o kolejne 75 pkt. bazowych nie była zaskoczeniem, to wyraźne obniżenie prognozy tegorocznego wzrostu gospodarczego USA z 1,7 proc. w czerwcu do zaledwie 0,2 proc. obecnie oraz podwyższenie prognozy końcowej wysokości głównej stopy w obecnym cyklu podwyżek psuło nastroje inwestorów. Nie poprawił ich szef Fed, Jerome Powell, nie pozostawiając złudzeń na konferencji po decyzji co do „jastrzębiej” determinacji banku centralnego w walce z inflacją. Dał do zrozumienia, że wbrew oczekiwaniom rynkowym, obniżek stóp nie należy spodziewać się przed 2024 rokiem. Rentowność obligacji 2-letnich USA, która jeszcze przed ogłoszeniem decyzji FOMC po raz pierwszy od 2007 roku pokonała 4 proc., utrzymała się powyżej tego poziomu. Umacniał się także dolar. Ostatnią godzinę handlu na rynku akcji zdominowała podaż, która przeważała we wszystkich segmentach rynku.

Staniało aż 94 proc. spółek wchodzących w skład S&P500 i 29 z 30 blue chipów ze Średniej Przemysłowej Dow Jones. Największe straty notowano w segmentach finansowym (-2,1 proc.), materiałowym (-2,2 proc.) i usług telekomunikacyjnych (-2,3 proc.). Spadły kursy prawie 68 proc. z ponad 3,7 tys. spółek z Nasdaq Composite. Wśród 20 spółek z indeksu o największej kapitalizacji spadły kursy 19. W grupie FAANG najmocniej staniały akcje Amazon.com (-2,8 proc.), a najmniej Apple (-1,7 proc.).