Polskie Linie Oceaniczne zapewnią organizację transportu sprzętu i materiałów, które polskie firmy wykorzystają do odbudowy Iraku.
Organizację logistyki sprzętu i materiałów do odbudowy Iraku powierzono gdyńskiemu armatorowi, ponieważ jest on uczestnikiem konsorcjum POILEN, utworzonego w czerwcu 2003 r. przez grupę polskich firm, które są zainteresowane udziałem w odbudowie zniszczeń wojennych.
Współpraca konsorcjów
Ponieważ szanse polskich firm na uzyskanie kontraktów są dyskusyjne, aby zwiększyć swoje szanse POILEN podpisał umowę o współpracy z konsorcjum FluorAMEC zawiązanym przez Fluor Corporation i AMEC — jedne z największych na rynku USA i Wielkiej Brytanii przedsiębiorstw z branży usług projektowych, kompletacji dostaw i usług wykonawczych. Fluor- AMEC już teraz złożył ofertę na odbudowę infrastruktury paliwowej w Iraku.
— Współpraca z firmami wchodzącymi w skład konsorcjum POILEN to okazja do umocnienia pozycji PLO na bliskowschodnich rynkach żeglugowych. Spodziewamy się, że obsługa kontraktów podpisanych przez polskie firmy wchodzące w skład konsorcjum będzie oznaczała konieczność przewozu z Polski do Iraku od 30 do 70 tys. ton ładunków rocznie — mówi Aldona Wojtczak, prezes Polskich Linii Oceanicznych.
Statki i ciężarówki
Szlak przewozowy, którym transportowane będą dostawy materiałów i urządzeń, będzie wiódł z Gdyni do portu Lattakia w Syrii. Stąd ładunki pojadą transportem drogowym do oddalonych o kilkaset kilometrów granic Iraku.
Część ładunków będzie docierać drogą morską przez Kanał Sueski i wokół Półwyspu Arabskiego bezpośrednio do irackich portów Umm Quasr i Basra. Obsługą ładunków na Bliskim Wschodzie zajmie się obok agentów żeglugowych POL-Levant także założona w tym roku przez Polskie Linie Oceaniczne spółka zależna POL-Middle East z siedzibą w Dubaju.