Zainteresowanie wykorzystaniem popularnych „zeppelinów” wyrażają bowiem koncerny górnicze prowadzące eksploatację surowców w trudno dostępnych regionach świata.Takie plany ma między innymi koncern Amur Minerals, który prowadzi poszukiwania niklu i miedzi na Syberii. Jak szacuje, koszt budowy około 350 km drogi, którą mógłby być transportowany ciężki sprzęt (np. 87-tonowe wywrotki) wyniósłby co najmniej 150 mln USD. To kilkakrotnie więcej niż w przypadku transportu powietrznego z wykorzystaniem sterowców.

„Wybudowanie szlaku, którym przejedzie Toyota Land Cruiser, nie jest ostatecznie jeszcze tak drogie. Ale już stworzenie trasy którą będzie mógł poruszać się Caterpillar 777 jest koszmarem finansowym” – ocenia Peter Hambro, prezes koncernu Petropavlovsk, specjalizującego się w produkcji złota.
Przy wykorzystaniu najnowocześniejszych technologii projektowych, gazów o lepszej wyporności i nie podatnych na wybuch, systematycznie rośnie zainteresowanie komercyjnym wykorzystaniem sterowców. Jak informują producenci tych maszyn, w tym Worldwide Aeros i Hybrid Air Vehicles, negocjują oni obecnie kontrakty na sprzedaż pierwszych sterowców dla wyecernianego na 960 mld USD sektora górniczego, które pozwolą na uzupełnienie dotychczasowego transportu ciężarówkami i koleją.
Pierwsza z wymienionych firm buduje obecnie statek powietrzy o długości ponad 150 metrów, o strukturze bazującej na zeppelinach, który będzie w stanie udźwignąć ładunek o ciężarze do 250 ton i poruszać się z prędkością ponad 100 mil na godzinę. Koszt paliwa w takiej formie transportu szacowny jest na około 1/3 tego co w przypadku transportu lotniczego cargo.
Jak poinformował Igor Pasternak, dyrektor generalny Worldwide Aeros, jego firma planuje zbudować flotę 24 sterowców, które mają świadczyć usługi transportowe dla przemysłu, w tym górnictwa. Firma ma być ich właścicielem i wynajmować maszyny, zaś klienci z sektora wydobywczego mają stanowić około 25 proc.
Z kolei Hybrid Air pracuje nad 50-tonowym sterowcem, którego koszt ma sięgać od 30 do 40 mln USD. W ciągu dwóch lat ma z kolei powstać model mogący przenieść ładunek rzędu 200 ton.
