Parlament Europejski rozważa wprowadzenie jednolitej stawki płacy minimalnej dla wszystkich krajów członkowskich. Na rozpoczynającej się dzisiaj sesji plenarnej w Strasburgu posłowie odbędą na ten temat debatę, a następnie poddadzą pod głosowanie rezolucję w tej sprawie. Zgodnie z pomysłem części parlamentarzystów, minimalna pensja powinna wynosić 60 proc. średniego wynagrodzenia w danym kraju.
— Zagwarantuje to odpowiedni poziom życia i wesprze integrację społeczną — przekonuje Ilda Figueiredo, portugalska posłanka z frakcji Zjednoczona Lewica Europejska — Nordycka Zielona Lewica.
W przypadku Polski oznaczałoby to poważny skok płacy minimalnej. W 2010 r. wynosiła ona 1317 zł, czyli około 42 proc. średniej krajowej. Obecnie przeciętne stawki minimalne w krajach UE wahają się od 30 do 50 proc. średnich dochodów. Pomysł posłów lewicy ma jednak niewielkie szanse na wprowadzenie w życie — największe partie w PE odnoszą się do projektu sceptycznie.
Strasburg będzie debatował o płacy minimalnej
Lewicowi europosłowie chcą ujednolicenia i podniesienia minimalnej pensji w Unii Europejskiej.