Jack Straw, szef dyplomacji brytyjskiej, zaapelował o zwiększenie wydatków państw Europy na obronę, przede wszystkim zaś — na NATO. Zdaniem brytyjskiego ministra, to właśnie sojusz odegra kluczową rolę w walce Zachodu z takimi zagrożeniami, jak międzynarodowy terroryzm czy działania „zbrodniczych państw”. Tymczasem — jego zdaniem — w obu tych przypadkach Europa prezentuje „coraz mniej adekwatne do potrzeb stanowisko”.
Jack Straw zaznaczył również, że państwa członkowskie NATO winny wykorzystać planowany w przyszłym miesiącu szczyt NATO w Pradze, by podjąć decyzje w sprawie wzmocnienia militarnego potencjału. Brytyjski minister przypomniał, iż konflikty na Bałkanach, a przede wszystkim w Kosowie, dowiodły istnienia zasadniczej przepaści między siłami Europy i USA, zarówno w kwestiach gotowości bojowej, jak techniki militarnej. Wskazał też, iż w latach 90. wydatki na cele wojskowe większości państw Europy spadły do poniżej 2 proc. PKB (z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Francji), natomiast w USA utrzymują się na stałym poziomie 3 proc.