Suzuki pędzi dzięki Azjatom

MIB
opublikowano: 2012-08-09 00:00

Koncerny motoryzacyjne w poszukiwaniu wzrostu sprzedaży muszą jechać do Chin. W Polsce do firm.

Grupa Suzuki ma się czym chwalić. W drugim kwartale tego roku sprzedała 663 tys. samochodów, o 18 proc. więcej niż przed rokiem. Sukces zawdzięcza wyłącznie rynkom azjatyckim, bo w Europie o dwucyfrowych wzrostach nie można marzyć.

Zdaniem Jakuba Farysia, prezesa Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, to właśnie kraje azjatyckie, a przede wszystkim Chiny, są przyszłością rynku motoryzacyjnego.

— Przez siedem miesięcy tego roku sprzedaż samochodów w Europie spadła o około 6,3 proc. Przyczyny są dwie. Pierwsza to kryzys, odczuwalny szczególnie na południu naszego kontynentu, który skutecznie powstrzymuje klientów przed zakupami. Druga — to nasycenie rynku i zmiana preferencji zakupowych europejskich klientów — mówi Jakub Faryś. Jego zdaniem jedynie Europa Środkowa i Wschodnia mają jeszcze wart zauważenia potencjał.

— Szacuje się, że w perspektywie kilku lat popyt może tu sięgnąć około 1 mln nowych aut. Ale w Chinach tyle sprzedaje się w miesiąc — zauważa Jakub Faryś. Czy sukces Suzuki może się przełożyć na wyniki marki w Europie i Polsce?

— Zwyżki mogą dziś następować wyłącznie w Azji i USA. Osiągnięty przez Suzuki 18-procentowy wzrost sprzedaży należy uznać za sukces, ale po części to tzw. efekt niskiej bazy. Suzuki to producent spoza pierwszej światowej dziesiątki — mówi Wojciech Drzewiecki, prezes IBRM Samar.

Sukces w Polsce w dużej mierze zależy od rynku flotowego. Połowa sprzedawanych u nas nowych aut trafia do firm. A Suzuki nie jest w Polsce marką flotową. Mimo to w zeszłym roku jako jeden z nielicznych producentów Suzuki odnotowało w Polsce wzrost sprzedaży.

— Gdy w 2011 r. polski rynek motoryzacyjny odnotował spadek sprzedaży o 12,2 proc., Suzuki Motor Poland uzyskało 5,3 proc. wzrost, osiągając poziom 7102 sprzedanych aut — mówi Piotr Dulnik, dyrektor generalny Suzuki Motor Poland.

Dla porównania: Skoda (zeszłoroczny lider) sprzedała ponad 32,4 tys. samochodów, a dziesiąta KIA ponad 12,7 tys. Na świecie do pierwszej Toyoty też sporo jej jeszcze brakuje (sprzedaż Toyoty, bez marki Lexus w pierwszym kwartale 2012 r., to ponad 4,4 mln aut). Suzuki jest małym graczem, co widać też przy porównaniu zysku operacyjnego tych dwóch firm po pierwszym kwartale roku fiskalnego: 35,6 mld jenów w Suzuki i 353 mld jenów w Toyocie.