Młody człowiek w tygodniu spędza w internecie około 5 godzin dziennie, a w weekendy o kilkanaście minut więcej - wynika z raportu ogłoszonego właśnie przez NASK na podstawie ankiety, na którą odpowiedziało 3655 uczniów dwóch najstarszych klas szkół podstawowych i dwóch młodszych klas szkół średnich. W badaniu przeprowadzonym w ubiegłym roku wzięło też udział prawie tysiąc rodziców i opiekunów.
Czego nie wiemy?
Okazuje się, że ich wyobrażenia o aktywności dzieci w sieci mocno odbiegają od deklaracji młodzieży. Rodzice wiedzą, że sieć zabiera dzieciom sporo czasu, ale oceniają, że jest to w dniach szkolnych o ponad godzinę mniej niż przyznali młodzi ludzie. Dane co do weekendu rozjechały się o 20 minut.
- Rodzice bardzo często nie wiedzą, co ich dzieci robią w sieci – mówi dr Agnieszka Ładna, współautorka raportu i ekspertka NASK.
Podkreśla, że rozbieżności między tym, co deklarują nastolatki a opiniami rodziców, można zauważyć też np. w kwestii ustalania zasad korzystania z internetu. Okazuje się np., że tylko co czwarty nastolatek wykorzystuje internet jako pomoc do odrabiania lekcji, przygotowywania się do sprawdzianów i rozwijania zainteresowań, ale 70 proc. korzysta z programów opartych na sztucznej inteligencji, także jako pomocy w edukacji.
Dorośli zawyżają popularność Facebooka. Czterech na dziesięciu opiekunów wskazało to medium społecznościowe jako najczęściej używane przez młodzież, natomiast korzystanie z Facebooka zadeklarowało tylko 20 proc. nastolatków. W pierwszej trójce najczęściej wybieranych przez młodzież znalazły się Messenger (77 proc.), TikTok (71 proc.) i YouTube (66 proc.).
Młodym osobom internet jest potrzebny głównie do słuchania muzyki – tak odpowiedziało 77 proc. dziewcząt i 63 proc. chłopców. Ponadto dziewczęta wchodzą do sieci głównie dla kontaktów (62 proc.), a chłopcy, aby grać (70 proc.). Oglądanie filmów i seriali deklaruje 62 proc. dziewcząt i 52 proc. chłopców.
Przemoc wirtualna i realna
Większość uczniów (72 proc.) zadeklarowała, że nie doświadczyła żadnej z form cyberprzestępstw wymienionych w badaniu. Wśród 28 proc. badanych, którzy zgłaszali kontakt z przynajmniej jednym tego rodzaju zdarzeniem, głównym problemem było włamanie na konto e-mail lub w portalu społecznościowym (12 proc.). Kradzieży dóbr wirtualnych doświadczyło 8 proc. osób, ataku hakerskiego 7 proc., natomiast groźby użycia przemocy w świecie realnym – 6 proc.
Nie wszyscy rodzice są świadomi cyberataków. Tylko 5 proc. dorosłych odpowiedziało, że ich dzieci zostały poszkodowane w wyniku włamania na konto e-mail lub na portalu społecznościowym, 4 proc. wie o kradzieży dóbr wirtualnych, 1 proc. – o ataku hakerskim i tyle samo o groźbie użycia przemocy w świecie realnym.
Agresja i deepfake bez reakcji
Co trzeci nastolatek spotyka się z przemocą w sieci. „Skala złych doświadczeń poraża. Nasze dzieci milczą (47 proc. nic nie zrobiło z cyfrową agresją) i znoszą: wyzywanie (29 proc.), ośmieszanie (19 proc.), poniżanie (18 proc.) i straszenie (13 proc.). Rodzice (w 66 proc.) mają złudne przekonanie, że dziecko przyjdzie do nich po pomoc. Czyżby granica między przemocą a codziennym doświadczeniem online zaczynała się zacierać, skoro aż 17 proc. młodzieży nie potrafi stwierdzić, czy jej doświadczyło czy nie?” – pytają autorzy raportu.
Według Filipa Konopczyńskiego, dyrektora Biura Analiz i Badań w NASK, młodzież ma niską świadomość pojęcia deepfake. Nawet jeśli styka się z tego typu treściami i deklaruje, że potrafi je rozpoznać, w praktyce nie umie osadzić ich w szerszym kontekście.
Młodzi ludzie podejmują również aktywności, które można skategoryzować jako ryzykowne, czyli niosące za sobą konsekwencje dla zdrowia fizycznego i psychicznego. Co dziewiąty nastolatek kontaktował się z osobami dorosłymi poznanymi w internecie.
„Spotkania z dorosłymi poznanymi wyłącznie w internecie niosą poważne ryzyko, a szczególnie niepokojące jest to, że w 2024 r. aż 28 proc. nastolatków nie poinformowało o takim zdarzeniu nikogo – odsetek ten pozostaje na podobnym poziomie od 2020 r. (25–28 proc.)” – alarmują autorzy raportu powstającego cyklicznie od 2014 r.