PAP: Decyzja Hyundaia o ograniczeniu wyboru lokacyjnego dla budowy fabryki do Polski i Słowacji to przełamanie złej passy, jeżeli chodzi o przyciąganie inwestycji zagranicznych - uważa wiceminister gospodarki Andrzej Szejna. 30
listopada minister spotka się w Korei z przedstawicielami tej firmy.
Szejna, odpowiedzialny w rządzie za kontakt z inwestorami z zagranicy, powiedział PAP, że "jest to sygnał, iż zaczynamy jako kraj wygrywać konkurencyjnością". Zdaniem ministra, widać już pozytywną rolę nowego modelu współpracy rządu z samorządami oraz znaczenie Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ), powstałej w tym roku.
Szejna podkreślił, że współpraca z koncernem Hyundai będzie traktowana przez polski rząd strategicznie.
"Rząd w dalszym ciągu będzie pracował nad szczegółową propozycją dla koreańskiej firmy. Jeżeli decyzja będzie zmierzała w kierunku inwestowania w Polsce, będzie konieczność podpisania listu intencyjnego" - powiedział.
W opinii ministra największe szanse na przyciągnięcie inwestora mają położone na Dolnym Śląsku Kobierzyce.
"Są też inne lokalizacje w innych województwach, które przez Hyundai jeszcze nie zostały ocenione. Będziemy je prezentować w trakcie szeregu kolejnych wizyt przedstawicieli koncernu" - dodał Szejna. Zdaniem ministra, mowa tu o jeszcze 2-3 poważnych ofertach.
"Czynnikiem, który skłonił firmę do zainteresowania Polską, było wparcie infrastrukturalne inwestycji. Ale niemniej ważna jest wielkość rynku pracy w Polsce, oraz jakość siły roboczej przy jej relatywnie niskim koszcie" - uważa minister. Jego zdaniem, południowokoreańska inwestycja może przynieść bezpośrednio 2000-3000 miejsc pracy.
25 listopada Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Socjalnej otrzymało pismo od Hyundai Motors informujące o ograniczeniu rozpatrywania miejsc na nową fabrykę do dwóch krajów: Polski i Słowacji. O decyzji koncernu poinformowała media PAIiIZ.