Agencja Bloomberg przeanalizowała listy płac spółek wchodzących w skład indeksu Standard & Poor’s 500 i wyselekcjonowała w każdej firmie pięcioro najlepiej opłacanych menedżerów.
Na listę trafiło niespełna 200 pań, a to zaledwie 8 proc. ogółu. Kobiety lokujące się wśród najlepiej opłacanych menedżerów otrzymały w zeszłym roku średnio 5,3 mln USD, czyli o 18 proc. mniej niż mężczyźni. Portfele kobiet z Wall Street i tak jednak są pełniejsze niż zwykłych Amerykanek. W 2011 r. kobieta pracująca na pełnym etacie otrzymywała 77 centów w porównaniu z każdym zarobionym przez mężczyznę dolarem. W przypadku menedżerek na korporacyjnych stanowiskach zarobki sięgały 82 centów.
Bloomberg wymienia jednak kilka pań, które pensjami zawstydzają większość panów. Liderką jest Safra Catz, dyrektor finansowa potentata oprogramowania komputerowego Oracle, która za poprzedni rok pracy otrzymała 51,7 mln USD. Kolejną pozycję zajęła zatrudniona przez Yahoo była topowa menedżerka Google’a Marissa Mayer, która zarobiła 36,6 mln USD.