Ekoplon, producent nawozów i środków żywienia zwierząt, zatrudnia w terenie 60 sprzedawców. Potrzebowali zdalnego dostępu do informacji o należnościach, warunkach handlowych, statusie zamówień czy rodzaju i wielkości hodowli u poszczególnych rolników. Spółka wyposażyła ich więc w tablety, poprzez które zaglądają — w czasie rzeczywistym — do systemu ERP i zawartych w nim danych. Sercem rozwiązania jest Impuls EVO, zintegrowane oprogramowanie do zarządzania przedsiębiorstwem autorstwa BPSC.
![W SAM RAZ: Choć każda firma potrzebuje wsparcia IT, nie musi to być rozwiązanie najwyższej klasy. Czasem wystarczy program do fakturowania — mówi Piotr Krzysztoporski, dyrektor ds. konsultingu w Epicor Software Poland. [FOT. ARC] W SAM RAZ: Choć każda firma potrzebuje wsparcia IT, nie musi to być rozwiązanie najwyższej klasy. Czasem wystarczy program do fakturowania — mówi Piotr Krzysztoporski, dyrektor ds. konsultingu w Epicor Software Poland. [FOT. ARC]](http://images.pb.pl/filtered/c9919518-a967-457a-b7bc-108a42176ac5/f05a2b5d-cd09-590d-93ff-576a3cda03e6_w_830.jpg)
Każdemu według potrzeb
Jak tłumaczy Elżbieta Dziurzyńska, kierownik działu IT w Ekoplonie, z rozwiązań BPSC jej firma korzysta od 2007 r., gdy zdecydowała się wdrożyć Impuls 5, flagowy wówczas produkt chorzowskiego producenta. O wprowadzeniu najnowszej wersji systemu przesądziła jego mobilna funkcjonalność — przeglądarka WWW, na którą handlowcy i doradcy mogą wchodzić z dowolnego urządzenia przenośnego.
— Zdalne wprowadzanie danych z terenu maksymalnie skraca czas reakcji na potrzeby klientów. Pozwala szybciej je zaspokajać i działać efektywniej — twierdzi Elżbieta Dziurzyńska. Piotr Krzysztoporski, dyrektor ds. konsultingu w Epicor Software Poland, dodaje, że obsługa systemów ERP za pomocą mobilnych urządzeń to jedna z najważniejszych tendencji w rozwoju biznesowej teleinformatyki. Bo czy pracujemy w biurze, czy poza nim, musimy być tak samo produktywni.
— Możliwość korzystania z oprogramowania na smartfonach lub tabletach, zarówno w trybie online, jak i offline, bez względu na miejsce i czas, staje się jednym z najważniejszych wymagań użytkowników — uważa dyrektor Krzysztoporski. Impuls EVO wspiera nie tylko sprzedawców Ekoplonu. Oprogramowanie usprawnia m.in. logistykę, produkcję i administrację. Pomaga zarówno w analizach zapotrzebowania materiałowego, jak i w zarządzaniu stanami magazynowymi wyrobów gotowych. Pozwala też zredukować liczbę dokumentów papierowych.
— Rozwiązanie jest zintegrowane z podstawowymi aplikacjami spółki. Pierwsza, odpowiedzialna za tworzenie receptur, przekazuje do systemu informacje na temat zmian składu pasz dla poszczególnych wyrobów, co pozwala optymalizować koszty produkcji. Z kolei drugie ważne dla nas oprogramowanie — automatyzujące procesy produkcyjne — dostarcza danych o rzeczywistym zużyciu surowców — podkreśla Michał Kościelny, dyrektor operacyjny Ekoplonu. Systemy ERP to w średnich i małych firmach standard, co ma związek z elastycznością ofert dostawców i atrakcyjnymi sposobami finansowania.
— Bogatsze spółki z reguły korzystają z modelu tradycyjnego: zakup licencji oraz wdrożenie i utrzymanie oprogramowania we własnych zakresie. Przedsiębiorstwa ze skromniejszym budżetem częściej wybierają outsourcing lub rozwiązania opensourcowe. Na popularności zyskuje też chmura (cloud computing), w tym SaaS (Software as a Service), oferujący funkcjonalności ERP w formie usługi. W tym modelu klient płaci tylko za wykorzystane zasoby — wyjaśnia Paweł Witkiewicz, wiceprezes firmy integratorskiej Cube.ITG.
Potęga mikrusów
35 proc. mniejszych firm z sektora produkcji i dystrybucji postrzega rolę systemu ERP jako strategiczną, a dla 41 proc. stanowi on wsparcie w rozwoju biznesu. Jedynie 4 proc. ankietowanych uważa, że ERP nie ma znaczącego wpływu na działanie przedsiębiorstwa — wynika z badań Epicora.
— Największą liczbę wdrożeń odnotowujemy w firmach z sektora MŚP, tyle że zatrudniających powyżej 50 osób. Mniejsze instytucje częściej wprowadzają pojedyncze moduły i funkcjonalności, np. do zarządzania sprzedażą — informuje Piotr Krzysztoporski. Czy zaawansowane oprogramowanie upowszechni się również wśród biznesowych mikrusów? Igor Zacharjasz, menedżer działu IBM ISV & Developer Relations w Polsce, nie ma wątpliwości. Małe i średnie firmy — argumentuje — stanowią ponad 90 proc. wszystkich przedsiębiorstw na świecie i odpowiadają za prawie 65 proc. międzynarodowego PKB. Zatem nawet najwięksi producenci i dostawcy IT muszą o nie zabiegać. Przykładem może być prowadzona od 2010 r. inicjatywa „IBM Global Entrepreneur Program” skierowana do start-upów. Ze wsparcia w rozwoju produktów, doradztwa technicznego i biznesowego oraz promocji skorzystało już ponad 500 przedsiębiorstw z sektorów energetycznego, opieki zdrowotnej i transportu. A jesienią — pod nazwą „IBM SmartCamp” — rozpocznie się polska edycja przedsięwzięcia.
— W zakresie technologii mniejsze firmy mają być może inne potrzeby niż korporacje. Ale to nie znaczy, że można je traktować po macoszemu — uważa Igor Zacharjasz.