Znamiona paniki na kursie Ten Square Games

Kamil ZatońskiKamil ZatońskiGrzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2021-10-12 07:51
zaktualizowano: 2021-10-12 13:54

Obniżenie celu programu motywacyjnego i zakończenie procesu przeglądu opcji strategicznych bez wyłonienia inwestora mocno rozczarowały akcjonariuszy producenta gier mobilnych. Analitycy sądzą jednak, że wtorkowa przecena nosi znamiona paniki i wskazują, że może to być okazja do zakupów.

Przeczytaj i dowiedz się:

  • jak zakończył się przegląd opcji strategicznych w Ten Square Games,
  • do jakich zmian doszło w zarządzie,
  • jak zmienił się cel finansowy w programie motywacyjnym,
  • jak doniesienia ze spółki komentują analitycy,
  • jakie są obecne rekomendacje dla akcji spółki i ceny docelowe.

Kumulacja dwóch negatywnych informacji przyniosła dwucyfrową przecenę na akcjach Ten Square Games, która sięgała nawet ponad 19 proc.

Nieudana gra pod inwestora

Jedna z informacji, która rozczarowała giełdowych graczy, to zakończenie procesu przeglądu opcji strategicznych bez wyłonienia inwestora. W ocenie analityków dla wielu wejście inwestora do spółki było scenariuszem bazowym.

- Przypuszczam, że w ostatnich miesiącach pojawili się kupujący, dla których potencjalne wejście inwestora było główną motywacją do zakupu akcji spółki. Dlatego brak transakcji jest dla wielu rozczarowaniem. Brak inwestora wzbudza obawy o aktualną wycenę, bo w domyśle może oznaczać, że uznano spółkę za zbyt drogą, ale oczywiście nie znamy oczekiwań cenowych sprzedających - mówi Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ.

- W kontekście obecnych trendów konsolidacji branży oczekiwania były takie, że Ten Square Games pozyska inwestora branżowego, który w pewnym scenariuszu kupi nawet cała spółkę i zdejmie z giełdy. Oczekiwania co do takiego scenariusza mogły być dodatkowo rozbudzone wejściem Tencenta do akcjonariatu Bloobera. Stąd rozczarowanie inwestorów – dodaje Kacper Koproń z Trigon DM.

Tomasz Rodak zwraca uwagę, że zakończenie procesu bez wyłonienia inwestora wzbudzi też obawy o powrót cyklicznej podaży akcji ze strony głównych właścicieli, która już się wcześniej pojawiała.

- Nie spodziewam się jednak, żeby pojawiła się ona w najbliższym czasie. Ta podaż może wisieć nad rynkiem i hamować wzrost ceny akcji – uważa analityk.

Zmiana reguł w trakcie gry

Druga z informacji, która rozczarowała inwestorów, to obniżenie przez radę nadzorczą producenta gier wysokości powtarzalnej EBITDA za rok 2021 na potrzeby programu motywacyjnego o maksymalnie 8 proc. do kwoty nie mniejszej niż 228,9 mln zł.

- Po wynikach za trzeci kwartał można było się spodziewać, że cele z programu na 2021 r. nie zostaną zrealizowane. Zmiana celów programu motywacyjnego w trakcie jego trwania to zmiana zasad w trakcie gry – myślę, że inwestorzy odebrali to jako zły sygnał. Warto zwrócić uwagę, że poprzedni cel programu był ustalony bez założenia wejścia „Fishing Clash” na rynek chiński. Przejęcie Rotrosa zapewne było w niej uwzględnione – uważa Kacper Koproń.

- Zmiana warunków programu motywacyjnego trzy miesiące przed końcem roku może wydawać się kuriozalna. Z drugiej strony należy pamiętać, że mamy rynek pracownika - trudno o pozyskanie i utrzymanie kompetentnych osób. Niemniej, niesmak pozostaje. Cel programu na ten rok był dość ambitny i można było się spodziewać, że trudno go będzie zrealizować – uważa Tomasz Rodak.

Specjalista z DM BOŚ zakłada, że cel programu na przyszły rok zakładający 251,3 mln zł EBITDA zostanie zrealizowany, ale musi wydarzyć się kilka rzeczy.

- Spółka musi się dalej rozwijać: przychody z „Hunting Clash” muszą rosnąć, a chińska wersja „Fishing Clash" pozytywnie kontrybuować. Jest też kilka premier w drodze i opcja skalowania gier przejętego Rortosa. Na pewno nie można powiedzieć, że realizacja celu programu jest pewna – mówi Tomasz Rodak.

Nadreaktywnośc rynku?

W ocenie analityków mimo negatywnych informacji wtorkowa reakcja inwestorów może być przesadzona.

- Spółka ma naszym zdaniem nadal potencjał wzrostowy i przy obecnej wycenie trudno szukać powodów do dalszej przeceny, szczególnie, że już wcześniej była notowana z ok. 30 proc. dyskontem. Dlatego taki spadek kursu rozpatrywałbym w kategoriach szansy na korzystny zakup – uważa Kacper Koproń.

- Reakcja inwestorów wydaje się paniczna i mocno przesadzona. Jednocześnie w najbliższym czasie trudno jest szukać czynników, które pomogłyby przesunąć kurs wyżej – dodaje Tomasz Rodak.

Specjalista Trigon DM zwraca uwagę, ze fundamenty Ten Square Games są zdrowe i mocne, a trzeci 2021 r. kwartał był pierwszym bez znaczącego wzrostu.

- Zakładając, że spółka nie rośnie, to wycena wydaje się adekwatna, ale to założenie wydaje się niesłuszne. Ten Square Games podwoił zespół, ma 4-5 projektów w dewelopmencie plus trzy generujące wyniki. Oczywiście jest pytanie o dalsze wzrosty. Jeśli ich nie ma w jednym kwartale, to rynek często przereagowuje i zakłada, że go nie będzie już nigdy – mówi Kacper Koproń.

OKIEM ANALITYKA
Liczyliśmy na inne zakończenie
Krzysztof Tkocz
analityk DM BDM

W naszym bazowym scenariuszu liczyliśmy na inne zakończenie przeglądu opcji strategicznych (przejęcie przez zagranicznego inwestora), stąd jesteśmy rozczarowani takowym rozstrzygnięciem. Wierzymy jednak, że spółka po przeanalizowaniu dostępnych ofert liczy, że jest w stanie dostarczyć akcjonariuszom wyższą ekonomiczną wartość dodaną. Drugą informację, odnośnie obniżenia wysokości powtarzalnej EBITDA (skorygowanej) na '21 dla programu motywacyjnego o 8 proc. z 248,8 (kwiecień’21) do 228,9 mln PLN odbieramy negatywnie. Zwracamy jednak uwagę, iż po wynikach za 2Q’21 i odczycie przychodowym za 3Q’21 wiadome było, że wypracowanie EBITDA na wcześniej określonym poziomie byłoby ciężkie do zrealizowania.

*komentarz pochodzi z raportu DM BDM

11

Tyle rekomendacji obowiązuje dla Ten Square Games. Wszystkie są pozytywne, a średnia z cen docelowych (643 zł) jest o 28 proc. wyższa od kursu na GPW.