Tetra Pak pakuje się w nowe branże

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2016-11-24 22:00

Globalny potentat w produkcji opakowań zerka w Polsce na inne branże niż mleczarstwo i przetwórstwo owocowo-warzywne.

Trochę papieru, trochę aluminium i folia polietylenowa — na tym od pół wieku zasadza się sukces grupy Tetra Pak, wywodzącej się ze Szwecji, a obecnie zarządzającej globalnym biznesem ze Szwajcarii. Biznes rzeczywiście jest globalny jak mało który: Tetra Pak obsługuje klientów w niemal wszystkich krajach świata, a każdego roku na przeciętnego mieszkańca Ziemi przypada ponad 25 opakowań, wyprodukowanych za sprawą wymyślonych przez spółkę maszyn i opakowanych w dostarczone przez nią materiały. W Polsce pierwsza maszyna Tetra Pak zaczęła pakowaćprodukty spożywcze w 1989 r. w zakładach państwowego wówczas Horteksu. Potem było ich coraz więcej.

OPAKOWANIE TO NIE WSZYSTKO:
OPAKOWANIE TO NIE WSZYSTKO:
Fundamentem biznesu Tetra Paku, którym w Polsce kieruje Kinga Sieradzon, od dekad są technologie pakowania mleka i soków. Koncern dostarcza jednak również kompletne linie do produkcji żywności, zaczął też zaopatrywać m.in. producentów kosmetyków.
Marek Wiśniewski

— W polskich firmach działa około 100 naszych linii pakujących i 900 urządzeń procesowych, od pojedynczych komponentów w rodzaju homogenizatorów w mleczarniach po kompletne linie produkcyjne. Nasi główni klienci to silny polski sektor mleczarski i przetwórcy owocowo-warzywni, ale wchodzimy też w inne obszary i zdecydowanie nie ograniczamy się tylko do dostarczania maszyn — mówi Kinga Sieradzon, dyrektor generalna Tetra Paku w Polsce, Czechach, Słowacji i na Węgrzech. Menedżerka, która dyrektorem generalnym polskiego oddziału Tetra Pak jest od trzech miesięcy, z grupą związana jest od ponad dwóch dekad.

Zaczynała jeszcze na studiach jako tłumaczka na stoisku Tetra Paku na targach PolAgra w Poznaniu. Potem wspinała się po kolejnych szczeblach korporacyjnej drabiny, pracowała w oddziałach w Szwecji i Grecji, a także w szwajcarskiej centrali, aż w końcu została dyrektorem generalnym na rynek polski, czeski, słowacki i węgierski.

— W Polsce i krajach regionu możemy nadal rozwijać się w głównych kategoriach, takich jak mleko czy soki — ich konsumpcja na głowę mieszkańca jest wciąż mniejsza niż np. na zachodzie Europy, więc sprzedaż firm z tych branż powinna rosnąć, co natomiast przełoży się na wzrost naszej sprzedaży. Dużą szansą jest też stopniowe rozszerzanie asortymentu, zwłaszcza przez przedsiębiorstwa z branży mleczarskiej, które wspieramy w tym zakresie — mówi Kinga Sieradzon.

Tetra Pak zarabia na dostarczaniu urządzeń pakujących i procesowych, materiałów eksploatacyjnych, wykorzystywanych do produkcji opakowań, czy wreszcie na serwisie urządzeń.

— W polskiej spółce Tetra Pak pracuje ponad 120 osób, z których duża część to serwis techniczny. Staramy się blisko współpracować z producentami i szyć dla nich na miarę rozwiązania procesowe. W ramach grupy mamy przegląd właściwie całego globalnego rynku, więc wiemy, jakie są trendy konsumenckie i w produkcję jakiego rodzaju asortymentu warto inwestować — mówi Kinga Sieradzon. W ubiegłym roku Tetra Pak w ramach „poszerzania kompetencji” przejął spółkę Obram z Olsztyna, zatrudniającą około 300 osób.

— Obram oferuje rozwiązania, wykorzystywane przy produkcjiserów, np. twarogowych i półtwardych, a to bardzo interesujący segment rynku, który według prognoz OECD będzie rósł w dwucyfrowym tempie — mówi Kinga Sieradzon.

Zgodnie z danymi z KRS polska spółka Tetra Pak (bez uwzględniania przejętego Obramu) osiąga co roku przychody w granicach 0,6 mld zł. Cała grupa w 2015 r. w 175 krajach na świecie wypracowała przychody rzędu 11,9 mld EUR, czyli w przeliczeniu około 50 mld zł.

— Nasz wzrost w Polsce jest w dużej mierze skorelowany z wynikami sektora mleczarskiego i przetwórców owocowo- -warzywnych, ale szukamy też przychodów w nowych dla nas niszach — od niedawna oferujemy np. urządzenia procesowe dla producentów kosmetyków — mówi Kinga Sieradzon. © Ⓟ