Na tydzień przed wyborami w Niemczech, Angela Merkel wraz ze swoimi chrześcijańskimi demokratami robią się nerwowi. Tymczasem kanclerz Gerhard Schroeder odzyskuje grunt w walce o zachowanie stanowiska, które, jak się wcześniej często zdawało, chciał utracić - pisze w niedzielnym wydaniu brytyjski dziennik "The Independent".
Choć pani Merkel ciągle ma szansę zostać pierwszą w historii Niemiec kobietą-kanclerzem, to pan Schroeder i jego socjaldemokraci znacznie zmniejszyli dystans. Sondaże pokazują po raz pierwszy, że CDU z Wolnymi Demokratami (FDP) mogą nie być w stanie zdobyć większości parlamentarnej. Retoryka kampanii zaostrza się - podkreśla gazeta.
Twierdzi jednocześnie, że Schroeder mieć może osobiste powody, by nie dążyć do pozostania na stanowisku szefa rządu. Jego czwarta żona, Doris Schroeder-Kopf, ma dwadzieścia lat mniej, i pragnie pojechać do Nowego Jorku. Tam chciałaby odświeżyć swą karierę dziennikarską, zwłaszcza po przebywaniu 7 lat w cieniu męża.
Para adoptowała niedawno czteroletnią rosyjską dziewczynkę, Viktorię. ... Pan Schroeder, zwany "kanclerzem bossów", dobrze czuje się w środowisku biznesowym. W związku z tym chodzą też plotki, że planuje pracować w rosyjskiej firmie Gazprom.