To może być trend

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2002-10-10 00:00

Już drugi dzień z rzędu spadały notowania ropy. Według niektórych analityków, może to być zapowiedź trwalszej tendencji spadkowej. Jednak warunkiem, który umożliwiłby kontynuowanie przeceny, jest dalsze złagodzenie napięć między Irakiem a USA.

Tym razem rynek nie zareagował na kolejne sygnały o spadających zapasach w Stanach Zjednoczonych. Informacje Amerykańskiego Instytutu Paliw, że zapasy ropy w USA spadły w minionym tygodniu o 2,59 mln baryłek do poziomu 273,3 mln, nie wywołały panicznych zakupów na giełdach paliwowych i tym samym nie przyczyniły się do wzrostu notowań ropy. Inwestorzy obojętnie przeszli wobec faktu, że obecne zapasy są niższe od ubiegłorocznych o 11 proc.

Zamiast wzrostu cen ropy obserwowaliśmy nieznaczną korektę notowań. Jednak rynek już kilka dni temu zdyskontował braki w dostawach ropy do portów USA, które wymuszone zostały złymi warunkami klimatycznymi. Wczoraj w Londynie baryłka ropy w dostawach na listopad staniała o 22 centy (0,8 proc.), do 27,87 USD. Natomiast te same kontrakty w Nowym Jorku stopniały o 4 centy (0,1 proc.), do 29,44 USD.