Elektroniczne listy przewozowe ułatwią na drogach i torach. Zyskają zwłaszcza więksi przedsiębiorcy.
Państwa Unii Europejskiej przygotowują się do wdrożenia systemu elektronicznych listów przewozowych, tzw. eCMR. Przyspieszy to i usprawni transport, zwłaszcza w dużych firmach. Tzw. dodatkowy protokół do konwencji CMR z 2008 r. ratyfikowało już pięć państw. To Bułgaria, Finlandia, Litwa, Łotwa, i Szwajcaria. Polska przystąpiła do niego 11 września 2019 r., ale na razie nie wiadomo, kiedy ostatecznie wdroży przepisy. Przedsiębiorcy liczą, że szybko.
- Dzięki rozporządzeniu unijnemu, zwanemu eFTI, zostanie wprowadzone tzw. uwierzytelnienie dokumentacji. Państwa członkowskie będą miały obowiązek dostosowania przepisów i powołania jednostek certyfikujących, których zadaniem będzie zapewnienie interoperacyjności rozwiązań technologicznych. Rozporządzenie ma wejść w życie sierpnia 2024 r., a do sierpnia 2025 r. ma nastąpić już pełne wdrożenie rozwiązań technologicznych – mówi Marta Matuszewska, dyrektor działu prawnego i compliance w firmie Rohlig Suus Logistics (RSL).
Tony papieru
Obecnie kierowcy wożą ze sobą plik papierów - kilkadziesiąt stron dla każdego kursu. Oprócz listu przewozowego są tam też dokumenty potwierdzające rodzaj i ilość ładunku, faktury, dokumenty celne itp.
- Doliczając inną dokumentację, zużywamy rocznie aż 5 mln kartek, czyli 25 ton papieru, który musimy przechowywać w archiwum przez 5 lat. Jak obliczyliśmy, nasza roczna dokumentacja może wypełnić dwa kontenery, czyli musimy dysponować archiwum, które pomieści ich dziesięć. Jako firma od lat mocno stawiamy na rozwiązania proekologiczne, m.in. dlatego liczymy bardzo na możliwość szybkiego wprowadzenia elektronicznego obiegu tych dokumentów – mówi Adam Szlędak, project manager odpowiedzialny za wdrożenie cyfrowych listów przewozowych w RSL.
Przedsiębiorcy sami próbują się cyfryzować, na razie jednak mają ograniczone możliwości.
- Firmy spedycyjne już pilotażowo testują elektroniczny obieg dokumentów, ale kierowcy wciąż jeżdżą z papierową dokumentacją, by organy kontrolne mogły ją sprawdzić. Wymagają jej także niektóre firmy ubezpieczeniowe, ale gdy powstanie platforma, o której mówią unijne przepisy, również one zaakceptują elektroniczną dokumentację – spodziewa się Marta Matuszewska.
Jest szansa, że cyfryzacja zmniejszy kolejki tirów na granicach. Z pewnością ułatwi życie kierowcom.
- Obecnie wiele dokumentów muszą wypełniać ręcznie. Zdarza się, że niektóre są nieczytelne albo błędnie wypełnione. W wersji elektronicznej każdy uczestnik łańcucha dostaw będzie miał dostęp tylko do wybranych części dokumentacji, elementy powtarzalne mogą być wypełniane automatycznie. To oszczędzi dużo czasu i ograniczy ryzyko błędu – twierdzi Adam Szlędak.

Impuls do współpracy
Przewoźnicy spodziewają się też wielu innych zmian.
- Cyfryzacja ma wady i zalety. My, jako duży podmiot, wdrażamy wiele rozwiązań elektronicznych i zakładamy, że wprowadzenie e-listów przewozowych usprawni naszą działalność. Wdrożenie nowych rozwiązań może natomiast być problemem dla mniejszych firm, które już teraz mają kłopot ze spełnieniem warunków unijnego pakietu mobilności, m.in. w zakresie kontroli i rozliczania czasu pracy. Coraz częściej zgłaszają się do nas kierowcy czy przewoźnicy, którzy chcą współpracować z nami jako podwykonawcy, bo sami nie są w stanie dostosować się do nowych wymagań. Następuje więc swego rodzaju operacyjna konsolidacja rynku – wyjaśnia Andrzej Szymański, dyrektor zarządzający firmy Dartom.
Jego zdaniem cyfryzacja dokumentacji będzie kolejnych bodźcem skłaniającym mniejszych przewoźników, których nie będzie stać na kosztowne wdrożenie, do współpracy z dużymi.
Elektroniczne listy przewozowe ułatwią nie tylko transport drogowy, ale też kolejowy.
„Wykorzystanie przez przewoźników elektronicznego systemu informacyjnego o przewozie towarów pozwoli na usprawnienie procesu, oszczędność czasu i środków. Zminimalizuje ryzyko popełnienia błędu w wypełnianych dokumentach, ułatwi wymianę informacji, zapewni transparentność obrotu” – czytamy w komunikacie Urzędu Transportu Kolejowego, który wraz z Głównym Urzędem Statystycznym postanowił zbadać, jak firmy kolejowe przygotowują się do wdrożenia nowych rozwiązań.
Podpis: Katarzyna Kapczyńska