– 10 dni od dzisiaj – powiedział Trump we wtorek dziennikarzom na pokładzie Air Force One.
Prezydent USA już w poniedziałek mówił, że skróci 50-dniowy termin, wyznaczony Rosji w połowie lipca na zawarcie rozejmu z Ukrainą. Do tej pory jednak nie podawał "momentu rozpoczęcia odliczania". Nowy termin wyznaczony przez Trumpa upływa 8 sierpnia.
– Nałożymy cła i inne środki, i nie wiem, czy to wpłynie na Rosję, bo on [Putin] chce, oczywiście, prawdopodobnie dalej prowadzić wojnę – powiedział Trump we wtorek.
Prezydent USA sygnalizował, że w przypadku braku rozejmu może zwiększyć presję na Rosję przez nałożenie cła sięgającego nawet 100 proc. na importerów z tego kraju. Reakcją rynku jest wzrost notowań ropy. Kurs ropy Brent, która jest globalnym benchmarkiem, rośnie obecnie o 3,4 proc. do 71,70 USD. W tym tygodniu cena baryłki idzie w górę już o ponad 5 proc.
Zapytany we wtorek, czy obawia się wpływu dodatkowych sankcji na rynek ropy, Trump odpowiedział, że nie ma takich obaw.
– Nie martwię się tym. Mamy w naszym kraju tyle ropy, że po prostu jeszcze bardziej zwiększymy wydobycie – powiedział.
We wtorek Kreml oświadczył, że „przyjął do wiadomości” groźby Trumpa o skróceniu terminu, ale jasno dał do zrozumienia, że mało prawdopodobne jest, by prezydent Władimir Putin zmienił swoje stanowisko.