Grecja stoi przed kolejną oceną poprzedzającą przyznanie dalszej pomocy finansowej. Ma dokonać jesienią niepopularnej liberalizacji prawa pracy. Rząd w Atenach stara się przekonać, że dotychczasowe podwyżki podatków i cięcia emerytur przyniosły już oczekiwane korzyści.
Premier Tsipras powiedział w wywiadzie prasowym, że spodziewa się powrotu wzrostu gospodarczego w Grecji w tym roku. W przyszłym PKB ma wzrosnąć o 2,7 proc. Skarżył się, że brak ulgi w postaci darowania części długu hamuje większe ożywienie gospodarki.
- Ożywienie jest powolne, szczególnie z powodu bratu niezbędnej szczodrości ze strony naszych partnerów w postaci darowania długów – oświadczył Tsipras. – Jeśli odmówią zrobienia więcej w tym kierunku wówczas będzie trudno mojemu krajowi powrócić do wzrostu – dodał.
Premier Grecji powiedział, że nadszedł czas, aby Europa dała sygnał w tej sprawie oraz że nie można z tym czekać do wyborów krajowych w Niemczech we wrześniu przyszłego roku.