Moja firma prowadzi sprzedaż na rynku krajowym i eksportuje towary do Niemiec, Rosji, Czech i na Węgry. Czy można objąć należności z całej sprzedaży jedną polisą ubezpieczeniową, czy też należy sporządzić dwie umowy?
- Można i tak, i tak. Nie stosuje się natomiast ubezpieczania wyłącznie jednego kontrahenta lub jednej transakcji.
Z wymienionych krajów najwięcej uwagi od ubezpieczyciela wymaga Rosja, bo ze względu na ryzyko umowy te są bardziej restrykcyjne. Przede wszystkim ubezpieczyciel wymaga zróżnicowanego portfela odbiorców, w którym sprzedaż rosyjskim partnerom wyniesie około 20 proc. ubezpieczanego obrotu. Wyższy może być także udział własny klienta. Pozostałe kraje są ubezpieczane na normalnych warunkach, zatem w omawianym wypadku objęcie całej sprzedaży firmy polisą obrotową będzie możliwe i wskazane.
Mam zamiar ubezpieczyć należności eksportowe mojej firmy, ale boję się, że zbyt wolne tempo decyzji o przyznawaniu limitów kredytowych na zagranicznych partnerów może wpłynąć negatywnie na współpracę z nimi.
n Te obawy są uzasadnione. Szybkie decyzje wymagają doskonałej organizacji ubezpieczyciela, bogatych zasobów informacji, współpracy z zagranicznymi partnerami, zaawansowanych rozwiązań informatycznych i doświadczonych, wykwalifikowanych analityków. Obszerne bazy danych firm z całego świata (np. w bazie Coface common risk system są aktualizowane na bieżąco dane o 50 milionach przedsiębiorstw) pozwalają analitykom oceniającym ryzyko szybko uzyskać niezbędne informacje. Oczekiwanie na limity kredytowe z krajów Unii Europejskiej trwa w zasadzie tyle, ile dla firm krajowych. Nieco dłuższego czasu wymagają kraje takie, jak np. Japonia czy Rosja. Doskonale sprawdza się system online umożliwiający klientowi szybkie komunikowanie się z ubezpieczycielem i zarządzanie limitami. Dzięki niemu — jeśli ubezpieczyciel ma aktualne dane finansowe — przyznanie limitu odbywa się na bieżąco.
Katarzyna Kompowska, dyrektor Coface Poland