Uzasadniając swoje przekonanie odnośnie trwalszej zwyżki na giełdzie w Tokio, UBS podkreślił, że japońska gospodarka prawdopodobnie odnotuje w przyszłym roku dalsze ożywienie, które nominalnie może zapewnić wzrost rzędu 3-4 proc.
Ten rok jest szalony, biorąc pod uwagę, że nominalny wzrost gospodarczy wynosi około 5 proc. w porównaniu z 30-letnią średnią na poziomie poniżej 0,5 proc. A nadchodzący wygląda równie optymistycznie. Do tego gospodarka znajduje się w środku dodatniej pętli inflacyjnej – ocenił Min Lan Tan, szef działu inwestycji UBS Wealth dla regionu Azji i Pacyfiku.
Zaznaczył równocześnie, że giełda w Tokio będzie naciskać na lepsze zwroty z kapitału własnego, co dodatkowo podniesie atrakcyjność notowanych na niej walorów.
UBS oczekuje, że polityka pieniężna Banku Japonii pozostanie akomodacyjna i korzystna dla ryzykownych aktywów.
Wskaźnik tak zwanych spółek wartościowych, czyli grupa, która w porównaniu z fundamentami wygląda stosunkowo tanio, wzrósł w tym roku o 30 proc., gdy druga co do wielkości gospodarka Azji po trzech dekadach wyszła z zastoju.
Mimo tej optymistycznej prognozy UBS Wealth utrzymuje neutralną alokację do szerszego rynku japońskiego. W opinii zarządzających, preferowanymi rynkami w Azji pozostają jednak Chiny i Indie.