UE: trudne rozmowy o ekologii

Mirosława Wszelaka
opublikowano: 2000-11-16 00:00

UE: trudne rozmowy o ekologii

Komisja Europejska nie chce zaakceptować 14 okresów przejściowych w dziedzinie ochrony środowiska, o które wystąpiła Polska. Konflikt może się jeszcze zaostrzyć, bo polscy negocjatorzy są skłonni ustąpić jedynie w kilku kwestiach.

Ochrona środowiska jest obok rolnictwa najtrudniejszym rozdziałem negocjacyjnym. Polska wystąpiła w nim o 14 okresów przejściowych trwających od 2 do 13 lat. Najdłuższy z nich dotyczy oczyszczania ścieków komunalnych. W tej sprawie — mimo sporego postępu — Polska ma jeszcze spore zaległości.

Nieoficjalnie wiadomo, że Polska może wystąpić o 15. okres przejściowy, który sugeruje resort środowiska. Nie wiadomo, jakiej kwestii może on dotyczyć. Sprawę ma rozpatrzyć UKIE.

Tymczasem KE uważa, że liczba okresów przejściowych, o które wystąpił nasz kraj, jest zbyt duża. Polscy negocjatorzy uważają, że mogliby odstąpić od kilku z nich, ale za cenę znacznego wsparcia finansowego ze strony Unii.

— W ciągu kilku lat Polska nie jest w stanie spełnić wszystkich norm unijnych dotyczących ochrony środowiska. Próba sprostania standardom UE i poniesienie wysokich nakładów mogłyby wręcz w krótkim czasie zdestabilizować polską gospodarkę — uważa Jacek Saryusz-Wolski, sekretarz UKIE.

Sprawa nie jest prosta. Negocjacje w obszarze środowisko mogą być utrudnione, bo w pierwszej połowie 2001 roku prezydencję UE obejmuje Szwecja, znana ze swego proekologicznego stanowiska.

Francoise Gaudenzi, komisarz UE ds. negocjacji z Polską, twierdzi, że unijna pomoc dla naszego kraju i tak jest wyjątkowo duża.

— Polska jest największym beneficjentem programu ISPA. Połowa kwoty 350 mln EUR (1,36 mld zł) jest przeznaczona na ochronę środowiska. Po akcesji wielkość tych środków znacznie wzrośnie — zapewnia pani komisarz.

Środki unijne to jednak kropla w morzu potrzeb.

— Około 96 proc wszystkich inwestycji na ochronę środowiska pochodzi ze źródeł krajowych, pozostałe kilka procent z funduszy PHARE i ISPA — mówi Janusz Jeziorski z Departamentu Integracji Europejskiej Ministerstwa Środowiska.

Według szacunków Komisji Europejskiej, dostosowanie do unijnych norm polskiego środowiska może kosztować ponad 30 mld EUR (117 mld zł) . Najwięcej funduszy pochłonie przyjęcie unijnych norm uzdatniania wody, czystości powietrza i zagospodarowania odpadów. Tylko na poprawę czystości wód i neutralizację ścieków będziemy musieli przeznaczyć18 mld EUR (70 mld zł). Bruksela wymaga też, aby każda miejscowość licząca ponad 2 tys. mieszkańców miała oczyszczalnię ścieków.