W branży drobiarskiej powstaje kolejny gigant

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2010-02-20 13:28

Exdrob przekroczył próg 50 proc. w Sadrobie. Po przejęciu firma drobiarska z Kutna zbliży się potencjałem do największych graczy na rynku.

W rynku drobiarskim, wartym ponad 7 mld zł rocznie, prym wiodą grupy Drosed, Animex, Indykpol, Cedrob, Konspol oraz Drobimex. Wkrótce do tej drobiarskiej ekstraklasy wejdzie także grupa, którą powoli, lecz konsekwentnie buduje kutnowski Exdrob.

Łączenie sił
— W ostatnim czasie, po uprzednim uzyskaniu zgody UOKiK, dokupiliśmy sporo akcji Sadrobu, dzięki czemu uzyskaliśmy ponad 50-procentowy udział w akcjonariacie tej spółki. Naszym celem jest uzyskanie co najmniej 75 proc., co pozwoli na formalne połączenie z płocką spółką. Chcemy to osiągnąć albo przez podniesienie kapitału zakładowego Sadrobu i objęcie akcji nowej emisji, albo przez dalsze odkupywanie akcji spółki od hodowców i pracowników (w tym także emerytów). Wkrótce zdecydujemy, którą drogę wybrać — mówi Mirosław Szałkowski, prezes Exdrobu.

Połączenie z Sadrobem ma przynieść liczne oszczędności, synergie i korzyści wynikające ze wzrostu skali działania.

— Po połączeniu powstanie liczący się na rynku drobiarskim podmiot o łącznych przychodach około 490 mln zł rocznie, zatrudniający około 1,1 tys. osób, mający pięć zakładów i blisko 230 ferm. Grupa ma też własne zaplecze paszowe. Jednym z licznych akcjonariuszy Exdrobu jest bowiem firma Golpasz — mówi Mirosław Szałkowski.

Pytani przez "PB" przedstawiciele rynku drobiarskiego nie są na razie w stanie dokładnie oszacować, które miejsce w branży zyska Exdrob po przejęciu Sadrobu. W zależności od przyjętego kryterium mówią o miejscach od czwartego do szóstego. Wydaje się jednak, że Exdrob nie ma na razie dużych szans na zajęcie miejsca w pierwszej czwórce.

— Są trzy grupy drobiarskie, które szczególnie uważnie obserwujemy: Animex, Drosed i Cedrob — mówi Piotr Kulikowski, prezes Indykpolu, pytany o najważniejszych konkurentów.

Początek drogi
Znawcy branży uważają jednak, że nie można lekceważyć Exdrobu.
— To firma, która w niedalekiej przyszłości może stać się dużym graczem na rynku drobiarskim. Jej siłą jest daleko posunięta integracja pionowa. Posiada nie tylko zakłady ubojowe, ale też zakłady wylęgowe, fermy hodowlane oraz zaplecze paszowe. Dalsza konsolidacja rynku drobiarskiego jest nieunikniona, a Exdrob pokazuje właśnie, że jest gotów brać w niej aktywny udział — mówi Leszek Kawski, dyrektor Krajowej Rady Drobiarstwa.

Jego zdaniem, przyspieszenie w konsolidacji branży powstrzymały jej dobre wyniki w 2009 r.
— Firmy złapały oddech, więc odłożyły na razie myśli o konsolidacji. W ciągu pięciu lat musi się jednak mocno posunąć do przodu. W Polsce działa wciąż około 300 zakładów drobiarskich, które są skupione w ręku ponad 200 różnych właścicieli. Tymczasem we Francji, Niemczech czy Wielkiej Brytanii rynek kontroluje od 8 do 10 grup drobiarskich. Branża drobiarska w Polsce będzie więc w najbliższych latach areną przejęć, fuzji i wykruszania się słabszych firm — mówi Leszek Kawski.