W grupie przeciw sieciom

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2006-04-07 00:00

Rośnie liczba firm i branż, które chcą domagać się od sieci handlowych zwrotu opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży.

Niedawny wyrok Sądu Najwyższego (SN), który uznał za nielegalne pobieranie przez sieci handlowe od swoich dostawców tzw. opłat za wejście (nazywanych też półkowym), zatacza coraz szersze kręgi. Z tego precedensowego wyroku jako pierwsze postanowiły zrobić użytek dotknięte kryzysem firmy drobiarskie. Jak można jednak było się spodziewać, nie tylko one chcą skorzystać z nowej broni prawnej w rozliczeniach z sieciami.

Lawina ruszyła

— Zwróciło się już do nas wiele firm z różnych branż, m.in. produkujących kosmetyki czy sprzęt gospodarstwa domowego, potwierdzających nielegalne praktyki sieci handlowych i gotowych to udokumentować — mówi Leszek Kawski, dyrektor generalny Krajowej Rady Drobiarstwa (KRD), która przygotowuje się do walki prawnej o zwrot opłat półkowych pobranych przez sieci od firm drobiarskich.

KRD poparli przedstawiciele innych branż przemysłu spożywczego, m.in. mięsnej, mleczarskiej, piekarniczej, makaronowej, oraz producenci napojów współpracujący ze sobą w ramach Rady Gospodarki Żywnościowej (RGŻ) przy resorcie rolnictwa.

— Przedstawiciele tych branż chcą na forum RGŻ wypracować wspólne stanowisko i zażądać spotkania z ministrem finansów. Prawnicy analizują możliwość wystąpienia z pozwem zbiorowym przeciwko sieciom. Tak byłoby najlepiej, bo firmy boją się działać w pojedynkę — mówi Leszek Kawski.

— My w gronie mleczarskim też będziemy rozmawiać o tym, jakie podjąć działania. Najlepiej byłoby rozwiązać kwestię opłat pobieranych przez sieci polubownie — mówi Dariusz Sapiński, prezes SM Mlekovita.

Kwity w ruch

— Zaczęliśmy zbierać opinie od firm. Od nich zależy, czy podejmiemy kroki przeciwko sieciom — mówi Witold Choiński, prezes związku Polskie Mięso.

Ale są też firmy, które chcą dochodzić zwrotu poniesionych opłat w pojedynkę.

— Po wydaniu przez SN wyroku w sprawie pobierania przez sieci opłat za przyjęcie towaru do sprzedaży do naszej kancelarii zaczęły zgłaszać się firmy z różnych branż po konsultacje i pomoc prawną. Nie trzeba chyba dodawać, że poważnie biorą one pod uwagę wniesienie pozwów przeciwko sieciom — mówi Dustin Du Cane, prawnik z kancelarii Kochański, Brudkowski i Wspólnicy.

Zgłaszane przez niektórych dostawców obawy, że wyrok SN może zostać odwołany w postępowaniu przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości (ETS) są, jego zdaniem, nieuzasadnione, bo sądy krajowe mogą pytać ETS o interpretację prawa, nie jest to jednak procedura odwoławcza. Jedynie Komisja Europejska lub kraje członkowskie mogą wnieść skargę do ETS o naruszenie traktatów europejskich.

— W ustawodawstwie każdego kraju UE istnieją ograniczenia swobody umów i działalności producentów oraz dystrybutorów. Niektóre są zawarte w samym prawie europejskim, np. w branży samochodowej w relacjach producent — diler — serwis — podkreśla Dustin Du Cane.