W. Kruk może drożeć jak złoto

Maciej Zbiejcik
opublikowano: 2005-12-21 00:00

Jeśli ktoś na początku roku kupił akcje W. Kruk to zrobił prawdziwy złoty interes. Tylko od początku stycznia kurs niedocenianej w ubiegłym roku spółki jubilerskiej wzrósł o 66 proc. To nie przypadek tylko reakcja na coraz lepsze wyniki w kolejnych kwartałach. A ma być jeszcze lepiej. Zarząd spółki zdecydował się nawet podnieść tegoroczne prognozy. Według nowych szacunków zysk operacyjny ma wynieść 9,4 mln zł (wzrost o 11 proc.), a zysk netto 5,8 mln zł (+16 proc.). Reakcja rynku mogła być tylko jedna kurs spółki, której największym udziałowcem jest Wojciech Kruk (22,4 proc. głosów na WZA) zyskiwał wczoraj rano nawet 10 proc.

Dobry rok dla spółki W. Kruk to m.in. efekt hossy na rynku kruszców. Kilka dni temu notowania złota zbliżyły się do poziomu 545 USD/uncję, osiągając najwyższy poziom od 24 lat. Zakup złota stał się konkurencją dla niepewnych lokat w papiery wartościowe. Coraz częściej w ten sposób inwestorzy chcą zabezpieczyć się przed inflacją. Złoto kupują już nie tylko fundusze hedgingowe, ale również towarzystwa ubezpieczeniowe i fundusze emerytalne. Od początku roku notowania złota wzrosły o blisko 20 proc., a srebra o 34 proc. Część ekspertów uważa, że w przyszłym roku popyt na kruszce się utrzyma. Są prognozy, że za półtora roku uncja złota może kosztować nawet 850 USD.

Większe zainteresowanie kruszcami przekłada się na wyniki firm jubilerskich. W. Kruk z kwartału na kwartał zwiększa wartość sprzedaży i zarabia coraz więcej. W III kwartale spółka osiągnęła rentowność operacyjną 9,3 proc. Postawiła na segment klasy średniej, dbając też o umocnienie marki wśród konsumentów mających najwyższe dochody. Koniec roku ma być dla niej okresem żniw. Jeśli W. Kruk chce wykonać prognozy to w ostatnich trzech miesiącach musi zarobić na działalności operacyjnej 5,9 mln zł (3,5 mln zł w I-III kw.), a na czysto 4 mln zł (1,8 mln zł w I-III kw. ). Skoro spółka podniosła prognozy, to musi być tego pewna.