NOWY JORK (Reuters) - Piątkowe sesje na giełdach w Nowym Jorku mogą zacząć się od spadków. Inwestorów obawiających się o przyszłe wyniki amerykańskich spółek zaniepokoiła wiadomość o wybuchu bomby przed konsulatem USA w Karachi.
"Inwestorzy będą bardzo nerwowi na początku sesji. Również obraz gospodarki jaki wyłania się z opublikowanych w tym tygodniu danych nie napawa optymizmem" - powiedział Brian Belski, analityk Bancorp Piper Jaffray.
W obrocie przed sesją zniżkowały akcje operatorów telefonii komórkowej. Merrill Lynch obniżył rekomendację dla branży, gdy międzystrefowy telekom Sprint zapowiedział, że tempo wzrostu liczby nowych abonentów będzie niższe o 10-15 procent niż pierwotnie zakładano. Spółka ograniczy też wydatki kapitałowe.
W piątek, dzień po wyjeździe z Pakistanu amerykańskiego Sekretarza Obrony Donalda Rumsfelda przed siedzibą amerykańskiego konsulatu w Karachi eksplodował samochód. W wyniku wybuchu zginęło ośmiu Pakistańczyków.
Informacja o eksplozji doprowadziła do drastycznego spadku kontraktów terminowych na amerykańskie indeksy. Do godziny 14.35 wrześniowe futures na Nasdaq 100 spadły o 2,46 procent do 1.091 punktów, a na Standard & Poor's 500 straciły 1,4 procent zniżkując do 997,9 punktu.
Wzrosły natomiast ceny amerykańskich obligacji skarbowych, a ceny złota podskoczyły o dwa dolary.
Po zaskakująco słabych danych o sprzedaży detalicznej w USA w maju, inwestorzy będą ze szczególną uwagą czekać na wstępne informacje o nastrojach amerykańskich konsumentów w pierwszej połowie czerwca. Analitycy spodziewają się, że indeks opracowywany przez Uniwersytet Michigan spadnie do 96,8 z 96,9 punktu w maju.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))