W składach opałowych na Podbeskidziu od 1,5 miesiąca brakuje węgla. Kierownik jednego ze składów w Bielsku-Białej Andrzej Kinach powiedział w czwartek PAP, że dostawę węgla otrzymuje raz na dwa tygodnie. Jak poinformował, po kilku godzinach od dostawy węgla już nie ma. W niektórych składach klienci zapisują się do kolejki oczekujących.
Składy węgla świecą pustkami także w Cieszynie, Suchej Beskidzkiej, Wadowicach i Wiśle. Lepiej sytuacja wygląda na Żywiecczyźnie.
"Popyt jest ogromny. Kopalnie nie nadążają z załadunkiem. Zdarza się, że kierowcy, którzy przywożą stamtąd węgiel czekają na załadunek gorszego jakościowo surowca 4 do 5 dni, a lepszego nawet do 2 tygodni" - powiedział Kinach.
Szefowie składów węglowych twierdzą, że wzrost zapotrzebowania na węgiel ma związek z rosnącymi cenami gazu i oleju. Dlatego wraz z nadejściem chłodów mieszkańcy Podbeskidzia wracają do opalania węglem.
Obecnie polskie górnictwo wydobywa rocznie ok. 100 mln ton węgla, z czego piąta część trafia na eksport. Ponad połowę całego krajowego wydobycia daje Kompania Węglowa.