Walka o częstotliwości telewizyjne nasila się

Tomasz Siemieniec
opublikowano: 2001-04-02 00:00

Walka o częstotliwości telewizyjne nasila się

TVN, TV 4 i Telewizja Niepokalanów nie tylko kopią pod sobą dołki, ale oskarżają się wzajemnie o nieuczciwą konkurencję. Powodem jest walka o dodatkowe częstotliwości, umożliwiające dotarcie do ponad 2,5 mln odbiorców. Na tym nie koniec zawirowań na rynku komercyjnych stacji telewizyjnych. TVN domaga się, aby rada nie zwiększała czasu reklamowego TN.

Telewizyjni nadawcy komercyjni od kilku tygodni prowadzą wojnę podjazdową. Nic dziwnego — rynek reklamowy przeżywa zapaść, a to on decyduje o kondycji finansowej stacji. Z kolei na atrakcyjność poszczególnych stacji dla reklamodawców duży wpływ ma ich zasięg. KRRiT na początku tego tygodnia ma zdecydować o rozszerzeniu koncesji działających na rynku nadawców o osiem nadajników. Ten proces poróżnił TVN, TV 4 oraz Telewizję Niepokalanów. A jest o co walczyć. Chodzi o możliwość zwiększenia zasięgu o obszar zamieszkany przez ponad 2,5 mln osób. Pikanterii całej sprawie dodaje to, że jest to największy proces rozszerzania koncesji naziemnych od 1995 r.

— Kanały telewizyjne są dobrem niezwykle rzadkim, dlatego każdy z trójki nadawców chce powiększyć swój zasięg lub uniemożliwić taki ruch konkurentom. Inna sprawa to kwestia środków, jakie poszczególni nadawcy wykorzystują, aby osiągnąć wyznaczony cel — mówi Andrzej Zarębski, ekspert rynku medialnego i były członek KRRiT.

Kto kogo blokuje

I tak: TV 4 oskarża TVN o nieuczciwą konkurencję. Szefowie Polskich Mediów, właściciela tej stacji, wysłali do KRRiT pismo, w którym wyrażają niepokój, związany z faktem, że TVN wystąpił o przyznanie częstotliwości w miejscach, gdzie jest już obecny. Chodzi o nadajniki naziemne zlokalizowane w Białymstoku, Lublinie, Częstochowie oraz Bielsku-Białej. Zdaniem przedstawicieli TV 4, oznacza to, że konkurent uniemożliwia ich stacji rozszerzenie zasięgu, co może doprowadzić do zachwiania równowagi na rynku stacji komercyjnych. Twierdzą, że jest to typowy przykład nieuczciwej konkurencji.

— Prawo nie zabrania nam występowania o nadajniki w tych miejscach. Poza tym zarzuty TV 4 są śmieszne, bo w praktyce stacja ta służy Polsatowi do blokowania rozwoju TVN — mówi Andrzej Sołtysik, rzecznik TVN.

— TVN ma prawo występować o przyznanie kilku kanałów w tym samym mieście. Poza tym KRRiT na wniosek tego nadawcy podjęła 15 marca decyzję o zmianie lokalizacji nadajników w Lublinie, Częstochowie i Bielsku-Białej. Tę decyzję musi jeszcze zaakceptować URT — tłumaczy Joanna Stempień, rzecznik KRRiT.

Zdaniem jednego z naszych informatorów, jest to tylko zabieg kosmetyczny, który ma pokazać, że TVN nie ma już nadajników w tych miastach, a w praktyce będą one zlokalizowane tuż obok.

— Nie zależy nam na blokowaniu konkurencji, tylko na zwiększeniu zasięgu — ripostuje Andrzej Sołtysik.

Identyczne — jak TV 4 — zarzuty pod adresem TVN wysuwa Telewizja Niepokalanów.

— Ruch TVN jest próbą zablokowania konkurencji. Dziwi nas też, że KRRiT w ogóle przyjęła wnioski tego nadawcy — mówi przedstawiciel Telewizji Niepokalanów.

Właściciel koncesji tej stacji oczekuje, że KRRiT jej właśnie przyzna dodatkowe częstotliwości, a dzięki takiej decyzji szanse poszczególnych nadawców w pewnym stopniu wyrównają się.

TV 4 — przynajmniej zdaniem Telewizji Niepokalanów — też nie jest bez winy. Występuje o nadajnik w Szczecinie, chociaż nadaje tam na kanale TV Bryza.

— Nie mamy w Szczecinie własnej częstotliwości. TV Bryza w każdej chwili może nam wymówić umowę — mówi Mariusz Walkiewicz, wiceprezes Polskich Mediów.

Wyważona decyzja

— Każdy z trójki nadawców występujących o rozszerzenie koncesji posługuje się inną retoryką. TVN ma zdecydowanie mniejszy zasięg niż Polsat i nic dziwnego, że dąży do jego rozszerzenia. Trudno też nie zauważyć coraz bliższej współpracy TV 4 i Polsatu, a więc Zygmuntowi Solorzowi powinno zależeć, aby to TV 4, a nie TVN dostał nowe nadajniki. Telewizja Niepokalanów ma z kolei zdecydowanie najmniejszy zasięg, i taki jest jej główny argument — twierdzi Andrzej Zarębski.

Zadbać o swoje

Zawirowania wokół komercyjnych nadawców nie ograniczają się wyłącznie do rozszerzania koncesji. Sporo emocji wzbudziła ostatnio kwestia wniosków o zmianę koncesji, należącej do Zakonu Franciszkanów. KRRiT nie zgodziła się na zwiększenie jej limitu reklam z 2 do 15 proc. oraz wstrzymała decyzję o zmianie nazwy z Telewizji Niepokalanów na TV Puls. Analitycy przypuszczali, że na taką decyzję rady wpływ mieli TVN, Polsat, TVP oraz TV 4. W interesie każdej stacji było niedopuszczenie do tortu reklamowego nowego gracza.

Dotarliśmy do pisma, które TVN przez kancelarię adwokacką skierował na początku marca do przewodniczącego KRRiT. Czytamy w nim m.in: „Udostępnienie przez nadawcę Telewizji Niepokalanów koncesjonowanych częstotliwości innemu nadawcy (od. red. — TV Puls), funkcjonującemu bez tytułu prawnego, oznaczałoby działanie sprzeczne z prawem, naruszające interes innych nadawców, tzn. czyn nieuczciwej konkurencji. TVN liczy, że KRRiT nie podejmie czynności, które by do tego doprowadziły”.

Poza tym TVN zwraca uwagę, że zgoda na zwiększenie limitu reklam w TN zmieniłaby sytuację właściciela koncesji, na mocy której nadawany jest ten program. Miał on bowiem pełnić funkcję nadawcy społecznego, a nie komercyjnego.