Wiele wskazuje na to, a przynajmniej w tej części dnia, że amerykańskie giełdy będą chciały podtrzymać dobrą passę. Taki rozwój wypadków sugeruje rosnąca wycena kontraktów terminowych na indeksy parkietów w USA.
fot. Bloomberg
Wiele wskazuje na to, a przynajmniej w tej części dnia, że amerykańskie giełdy będą chciały podtrzymać dobrą passę. Taki rozwój wypadków sugeruje rosnąca wycena kontraktów terminowych na indeksy parkietów w USA.
Około godziny 13:30 kontrakty na indeks DJ IA rosły o 0,38 proc. Na wskaźnik S&P500 zwyżkowały o 0,35 proc. zaś na Nasdaq drożały o 0,37 proc.
Dobre nastroje są dzisiaj podtrzymywane nadziejami związanymi z kolejną rundą negocjacji pomiędzy Ukrainą a Rosją. Zdanie się, choć wydaje się to nieuzasadnione, że część uczestników rynku liczy na przełom w rozmowach co mogłoby zbliżyć świat do zakończenia rosyjskiej napaści na Ukrainę. Tymczasem obie strony raczej studzą jakikolwiek optymizm w tym temacie.
Stąd też należy brać pod uwagę, że jakiekolwiek doniesienia ze Stambułu, gdzie toczą się rozmowy pokojowe o negatywnym wydźwięku mogą z miejsca podkopać potencjał strony popytowej i doprowadzić do korekty.
Jeszcze przed sesją poznamy kilka odczytów ze sfery makroekonomii. Będą to indeks cen domów S&P/Case-Shiller za styczeń (oczekiwany spadek dynamiki wzrostu do 18,3 proc. w ujęciu rocznym z 18,6 proc. w grudniu) oraz indeks cen nieruchomości FHFA (prognozowany wzrost miesiąc do miesiąca o 1,3 proc.). Z kolei już po otwarciu handlu na rynku kasowym zaprezentowany zostanie odczyt dotyczący indeksu zaufania konsumentów (oczekiwany spadek do 107 pkt), zaś po zamknięciu notowań cotygodniowy raport API o zmianie zapasów ropy i paliw na amerykańskim rynku.
Warto też wspomnieć o zaplanowanych wystąpieniach dwóch czołowych przedstawicieli Fed Johna Williamsa z nowojorskiego oddziału oraz Patricka Harkera z Filadelfii.
Po porannym spadku straty odrobiła ropa co może mieć pozytywne przełożenie na wycenę największych koncernów paliwowo-energetycznych, które wczoraj limitowały skalę zwyżki indeksów.
Poprana nastrojów odciska swoje piętno na złocie, które niebezpiecznie zbliżyło się do ważnego poziomu wsparcia na wysokości 1900 USD/u.