
Australijska firma wydobywcza Whitehaven Coal prognozuje, że braki węgla na międzynarodowym rynku będą w dalszym ciągu podbijały cenę tego surowca energetycznego, gdyż w przewidywalnym czasie nie da się zaspokoić popytu po usankcjonowaniu sprzedaży węglowodorów przez Rosję.
Nie można stracić 110 mln ton węgla w handlu drogą morską, nie odczuwając żadnych skutków - powiedział dyrektor generalny Whitehaven, Paul Flynn. Dodał, że sytuacja geopolityczna i nikłe szanse na osiągnięcia porozumienia w konflikcie na Ukrainie, które mogłoby doprowadzić do pokoju w tym regionie tylko zwiększy presję na to, co już widzimy na bardzo napiętym rynku.
Jak podał Whitehaven, cena węgla energetycznego szacowana według benchmarku Newcastle wynosiła średnio 264 USD za tonę w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2022 r. To 43 proc. więcej niż ceny w ostatnim kwartale 2021 roku. Tymczasem średnia cena kontraktów kwietniowych wyniosła 302 USD za tonę we wtorek. Natomiast majowe kontrakty terminowe na węgiel w Newcastle wzrosły w tym miesiącu już o około jedną trzecią.
W I kwartale zeszłego roku było to poniżej 100 USd/t.
Po tym jak wiele krajów w tym Polska, Korea Południowa czy Japonia wycofują się z zakupu rosyjskiego węgla, swój import zwiększają systematycznie Chiny i Indie, dwa największe rynki węgla na świecie. W marcu oba kraje sprowadziły z Rosji ponad dwukrotnie więcej surowca niż miesiąc wcześniej, wykorzystując ogromne rabaty, jakimi kusi Moskwa.
Według szacunków dostawcy danych Kpler Holding, Indie importowały w zeszłym miesiącu około 1,08 mln ton. Z kolei, chińskie dane celne pokazały, że w marcu Chiny podwoiły import węgla hutniczego z Rosji. Import węgla koksującego z Rosji wzrósł w marcu do 1,4 mln ton, w porównaniu do 550 tys. ton w tym samym miesiącu ubiegłego roku i 1,1 mln ton w lutym.
