Węgierski minister finansów zapowiedział, że kraj wprowadzi od sierpnia podatek od bankowych transakcji walutowych (stawka wyniesie 0,45 proc.) i podwyższy opłatę transakcyjną (wzrośnie z obecnych 0,3 proc.). Do tego utrzyma również obecny poziom podatków od nieoczekiwanych zysków dla banków, firm energetycznych i zagranicznych, pomimo wcześniejszych obietnic ich obniżenia.
Powyższe kontrybucje, jak szacuje rząd zasilą kasę państwa środkami szacowanymi na 400 mld forintów rocznie.
Tymczasem w ciągu pierwszego półrocza 2024 r. deficyt budżetowy Węgier wzrósł o 108 mld forintów do łącznej wartości 2,66 bln forintów (7,3 mld USD). To większa dziura, niż Budapeszt prognozowała na cały bieżący rok. Cel dla deficytu ustalono na 2024 r. na poziomie 4,5 proc. w relacji do PKB.
Węgry są jednym z siedmiu krajów, które UE ukarała w zeszłym miesiącu za prowadzenie nadmiernych deficytów.
Podczas dzisiejszej sesji na giełdzie w Budapeszcie akcje największego krajowego pożyczkodawcy, OTP Bank straciły ponad 2,2 proc., zaś notowania forinta spadły o 0,4 proc. w relacji do euro.