Wiejskie Siedliska znadują coraz więcej nabywców

Dorota Kaczyńska
opublikowano: 2001-02-27 00:00

Wiejskie Siedliska znadują coraz więcej nabywców

Nieruchomości na wsi kupują głównie ludzie z miasta

W wielu rejonach Polski zakup siedlisk wiejskich staje się coraz popularniejszą formą inwestowania w nieruchomości. Dla jednych jest to sposób na tańsze życie, dla innych nowe miejsce wypoczynku.

Największe zainteresowanie zakupem siedlisk zaobserwowano w województwie warmińsko-mazurskim. Na tych terenach dużo osób decyduje się na nabycie tego typu nieruchomości ze względów ekonomicznych. W Małopolsce także przeważają klienci traktujący zakup siedliska, jako sposób na zdobycie stosunkowo niskim kosztem taniego w utrzymaniu mieszkania.

— W ubiegłym roku sprzedaż siedlisk wiejskich była niewielka, w dużej mierze ze względu na to, że grunty rolne nie są objęte ulgami podatkowymi — twierdzi Tomasz Błeszyński z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

Moda pomaga

Czynnikiem wpływającym na popyt na wiejskie siedliska jest moda na spędzanie czasu z dala od miasta. Dlatego kupującymi nieruchomości tego rodzaju są przeważnie osoby, które chcą mieć swój własny dom na wsi.

Duży wpływ na sytuację siedlisk wiejskich w całym województwie mazowieckim wywiera aglomeracja warszawska. Klienci z Warszawy coraz częściej nabywają działki poza granicami swojego województwa, np. w lubelskim, gdzie ziemia jest bardzo tania, i na Roztoczu, gdzie coraz więcej siedlisk, często w dobrym stanie, stoi pustych, bo mieszkańców Zamojszczyzny nie stać na ich zakup.

Chociaż na zachodzie Polski, w województwie lubuskim i zachodniopomorskim, obecnie nie ma zbyt wielu klientów zdecydowanych na zakup siedliska wiejskiego, jednak zainteresowanie nimi wzrasta i pośrednicy przewidują wzrost liczby transakcji.

— Podaż działek w woj. lubuskim jest jeszcze ograniczona. Sądzę, że siedliska to będzie hit po roku 2003. Blokowiska, w których ludzie mieszkają od ponad 30 lat, będą wymagały kosztownych remontów i z tego powodu wiele osób zdecyduje się na sprzedaż swojego mieszkania i wybudowanie małego domu na ładnej i jeszcze taniej działce — twierdzi Czesław Karczmar, przedstawiciel Biura Obrotu Nieruchomościami CK Ziemianin z Zielonej Góry.

— To dobry okres dla kupujących działki na terenach środkowego Pomorza. Z pewnością dojdzie do wielu transakcji, gdyż ofert sprzedaży jest coraz więcej — dodaje Joanna Sędłak, przedstawicielka Biura Obrotu Nieruchomości Wysokiński w Koszalinie.

Bez zainteresowania

Jednak w wielu rejonach Polski siedliska wiejskie stanowią wąski margines rynku. W województwie śląskim, poza Bielsko-Białą, zainteresowanie wiejskimi siedliskami praktycznie nie istnieje.

— Na terenach starego województwa śląskiego, czyli Górnego Śląska i Zagłębia, nie przeprowadza się tego typu transakcji. Nie ma popytu na siedliska wiejskie — podkreśla Jan Kracla, właściciel Biura Obrotu Nieruchomości Profit z Katowic.

— Na terenach sąsiadujących z Bielsko-Białą można zaobserwować popyt na góralskie bacówki, których jednak nie ma zbyt dużo. Na przykład koło Szczyrku znajduje się zaledwie 20 chat — dodaje przedstawiciel Biura Obrotu Nieruchomości Beskidy w Bielsko-Białej.

Niewiele więcej zainteresowania siedliskami wiejskimi wykazują mieszkańcy województwa świętokrzyskiego oraz Trójmiasta.

— W okolicach Gdańska zlecenia na tego typu nieruchomości pojawiają się sporadycznie. Ludzie, którzy chcą wydać pieniądze, wolą wypoczywać na Majorce — twierdzi Grzegorz Dobrowolski, prezes Stowarzyszenia Pomorskich Pośredników Obrotu Nieruchomościami w Gdańsku.

Bliżej miasta

Działki znajdujące się niedaleko aglomeracji miejskich cieszą się największym powodzeniem, ze względu na dogodne połączenia komunikacyjne. Zdaniem większości pośredników, popyt na takie nieruchomości przewyższa podaż.

— Siedliska położone w odległości nie większej niż 30 km od Olsztyna są wykupywane natychmiast. Zainteresowanie nimi słabnie wraz ze wzrostem odległości — zauważa Bożena Tłoczkowska, przedstawicielka agencji nieruchomości A.D. Drągowski z Olsztyna.

Najwięcej siedlisk do sprzedania jest na północnych terenach przygranicznych. Działki są tam tanie, jednak ze względu na odległość do najbliższych aglomeracji miejskich, klientów zainteresowanych ich nabyciem jest niewielu.

Nabywcy wiejskich posiadłości najchętniej wybierają działki o powierzchni około 1 tys. mkw. Dlatego też ceny dużych siedlisk, na które brakuje chętnych, są niskie.

— Działka o powierzchni 31 hektarów, granicząca z rzeką, położona 30 km od Koszalina, w centralnej części wsi z domem i zabudowaniami, została wyceniona na 60 groszy za 1 mkw. Dla porównania, działki średniej wielkości, do 1,2 tys. mkw. kosztują 8-10 zł za mkw. — informuje Joanna Sędłak.

— Najbardziej pożądane są działki z domami z cegły ceramicznej, lub drewnianymi. Klienci wracają do mody sprzed pierwszej wojny światowej i poszukują działek położonych w sąsiedztwie lasów sosnowych — dodaje Józef Gilewski, właściciel Agencji Obrotu Nieruchomościami Eviton & Gilewski w Płońsku.

Wiele przeszkód

Zdecydowani na zakup siedliska muszą się liczyć z całkowitym pokryciem kosztów manipulacyjnych, ponieważ sprzedającego przeważnie nie stać na te opłaty. Poza tym jedną z głównych wad siedlisk wiejskich jest to, że prowadzą do nich nie utwardzone drogi dojazdowe. Często we wsiach nie ma podstawowych mediów: wodociągów, kanalizacji, gazu, linii telefonicznych, które nabywający nieruchomość musi zainstalować na własną rękę. Klient nabywający działkę siedliskową musi wziąć pod uwagę koszta związane z ubezpieczeniem nieruchomości. Natomiast dla osób mieszkających na stałe w siedliskach, powszechnym problemem jest oddalenie miejsca pracy i szkoły dla dzieci.

Wiejskie korzyści

Niewątpliwą zaletą siedliska jest jego cena.

— W porównaniu z innymi nieruchomościami siedliska wiejskie są tanie. Jednak budowa nowego domu wiąże się z wieloma restrykcjami. Sprawę niewątpliwie ułatwia już zbudowany dom, ponieważ wówczas można go przebudować bez dodatkowych pozwoleń — informuje Joanna Wilk, przedstawicielka Biura Obrotu Nieruchomości Transakcja z Suwałk.

Siedliska wiejskie objęte są jedynie podatkiem gruntowym. Dzięki temu osoby, które zdecydowały się zamieszkać na wsi, nie muszą już więcej opłacać stale wzrastającego czynszu za mieszkania w blokach.

— Dom wiejski to wymarzone mieszkanie — przekonuje Wojciech Prochowski, prezes Wielkopolskiego Stowarzyszenia Pośredników Obrotu Nieruchomościami.