Wczoraj, późnym wieczorem, rada nadzorcza KGHM postanowiła powierzyć misję stworzenia zarządu Herbertowi Wirthowi, czyli obecnemu szefowi miedziowej spółki. Ale jest to rodzaj próby.
- Herbert Wirth ma czas do wtorku na zaproponowanie radzie nadzorczej składu zarządu. Jeśli ta go zaakceptuje, 28 czerwca (w czwartek) walne zgromadzenie powoła Wirtha na kolejną kadencję – twierdzi nasz informator.
A jeśli nie zaakceptuje – scenariusze rysują się rozmaite. Nasze źródło nie wyklucza, że nadzór może nawet zadecydować o powierzeniu fotela szefa KGHM innemu kandydatowi. Przypuszcza też, że ważną rolę przy formowaniu zarządu odegra firma headhunterska Amrop, która doradza nadzorowi przy konkursie. A także, naturalnie, minister skarbu Mikołaj Budzanowski.
Oprócz Herberta Wirtha w konkursie wystartowało dwóch członków obecnego zarządu KGHM, czyli Maciej Tybura, wiceprezes ds. finansów, oraz Wojciech Kędzia, wiceprezes ds. produkcji. Można więc przypuszczać, że Herbert Wirth będzie skłonny zarekomendować ich na kolejną kadencję. Kogo jeszcze? Konkurs obejmuje łącznie pięć stanowisk, z kolei regulamin zarządu przewiduje, że ten organ składa się z od 1 do 7 osób (powoływanych przez radę nadzorczą na wspólną trzyletnią kadencję).
Herbert Wirth jest dobrze oceniany przez rynek kapitałowy, więc można oczekiwać, że potencjalne powołanie go na kolejną kadencję zostanie odebrane pozytywnie.
Wirth prawie wygrał konkurs w KGHM
Herbert Wirth ma czas do wtorku na przedstawienie radzie nadzorczej propozycji składu zarządu – dowiedział się „PB” ze źródeł zbliżonych do resortu skarbu.