Z nagrania rozmowy, do którego dotarła agencja Bloomberg, wynika, że Steve Witkoff radził Jurijowi Uszakowowi, w jaki sposób rosyjski przywódca mógłby przedstawić swoje propozycje Donaldowi Trumpowi.
Wskazywał m.in. na możliwość zorganizowania rozmowy Trump–Putin jeszcze przed wizytą Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu oraz sugerował, że porozumienie w sprawie Gazy może posłużyć jako dobry punkt wyjścia do dalszych rozmów.
– Przygotowaliśmy dla Donalda Trumpa 20-punktowy plan pokojowy w sprawie Gazy i sądzę, że moglibyśmy stworzyć podobny również wspólnie z wami – powiedział Steve Witkoff.
Trump zbagatelizował rozmowę Witkoffa z Kremlem
Zapytany o tę rozmowę Donald Trump przyznał, że nie zna szczegółów, ale określił ją jako „standardowe negocjacje”. Dodał, że rolą mediatora jest „sprzedanie” propozycji obu stronom – i że zapewne Steve Witkoff prowadzi podobne rozmowy również z Ukrainą.
Po raz pierwszy rozmowa ta ujawnia sposób działania Steve’a Witkoffa w kontaktach z Rosją oraz prawdopodobne źródło 28-punktowego planu pokojowego, który w tym miesiącu stał się podstawą nacisków USA na Kijów, by rozpocząć rozmowy.
Władimir Putin publicznie stwierdził, że amerykańska propozycja może być bazą do porozumienia, choć – jak dodał – Rosja nie omówiła jeszcze dokumentu w szczegółach, ale otrzymała jego kopię.
28-punktowy plan USA niemal dopracowany
We wtorek Donald Trump ogłosił, że polecił Steve’owi Witkoffowi spotkanie z Władimirem Putinem, by domknąć negocjacje. Wskazał również, że amerykański, 28-punktowy plan został dopracowany o uwagi obu stron i pozostało tylko „kilka punktów spornych”.
Kiedy Steve Witkoff rozmawiał z Jurijem Uszakowem 14 października, Donald Trump świętował sukces porozumienia w sprawie Gazy – dzień wcześniej wystąpił w Knesecie jako pierwszy amerykański prezydent od 2008 r., tuż po doprowadzeniu do uwolnienia ostatnich żyjących zakładników Hamasu.
W połowie października relacje Donalda Trumpa z Władimirem Putinem wyraźnie się pogarszały. Szykując się do spotkania z Wołodymyrem Zełenskim 17 października, prezydent USA rozważał przekazanie Ukrainie rakiet Tomahawk dalekiego zasięgu, dyskutował o nowych sankcjach wobec Rosji i otwarcie wyrażał rosnącą irytację wobec działań Władimira Putina.
Trump skrytykował Putina za kontynuowanie wojny
– Nie wiem, dlaczego on dalej prowadzi tę wojnę. Nie chce jej zakończyć, a to bardzo źle o nim świadczy – mówił Donald Trump 14 października, w dniu rozmowy Steve’a Witkoffa z Jurijem Uszakowem.
W trakcie rozmowy amerykański wysłannik Steve Witkoff przekonywał Jurija Uszakowa, że sam darzy Władimira Putina dużym szacunkiem, a Donaldowi Trumpowi przedstawiał Rosję jako stronę od dawna szukającą drogi do porozumienia. Zasugerował też, by prezydent USA i Władimir Putin porozmawiali przed wizytą Wołodymyra Zełenskiego.
Jurij Uszakow pytał, czy taki telefon byłby „przydatny”. Steve Witkoff odparł, że zdecydowanie tak – i doradził, by Władimir Putin pogratulował Donaldowi Trumpowi wynegocjowania porozumienia w sprawie Gazy oraz zaprezentował się jako „człowiek pokoju”.
Trump o rozmowie z Putinem: bardzo produktywna
Steve Witkoff sugerował również, by Władimir Putin wspomniał Donaldowi Trumpowi, że jego wysłannik wspólnie z Jurijem Uszakowem dyskutowali o propozycji pokoju opartej na 20 punktach. Rosyjski doradca odparł, że część tych uwag przekaże dalej.
Do rozmowy Trump–Putin rzeczywiście doszło 16 października, z inicjatywy Rosji. Donald Trump nazwał ją „bardzo produktywną”, zapowiedział chęć spotkania z Władimirem Putinem w Budapeszcie i potwierdził, że Władimir Putin pogratulował mu porozumienia w sprawie Gazy.
Niedługo potem Steve Witkoff spotkał się w Miami z kolejnym wpływowym doradcą Kremla, Kiriłłem Dmitrijewem – co sam Kiriłł Dmitrijew potwierdził w rozmowie z portalem Axios.
Ukraina pod presją, by zaakceptować amerykański plan
29 października Kiriłł Dmitrijew i Jurij Uszakow omawiali telefonicznie, jak daleko Moskwa powinna posunąć swoje żądania w projekcie pokojowym. Jurij Uszakow optował za przedstawieniem „maksymalnych” oczekiwań, obawiając się, że USA mogłyby odrzucić część propozycji i jednocześnie ogłosić, że osiągnięto porozumienie, co mogłoby zakończyć negocjacje.
Kiriłł Dmitrijew przekonywał, że nawet jeśli USA nie przyjmą w pełni rosyjskiej wersji, to i tak zdecydują się na coś bardzo zbliżonego.
Nie wiadomo dokładnie, jakie propozycje Rosja ostatecznie przekazała USA ani w jakim stopniu wpłynęły one na finalną, 28-punktową wersję amerykańskiego planu.
Wiadomo natomiast, że Ukraina znalazła się pod ogromną presją, by zaakceptować dokument przygotowywany przez Steve’a Witkoffa we współpracy z rosyjskimi urzędnikami. Według agencji Bloomberg Amerykanie mieli grozić ograniczeniem kluczowego wsparcia wywiadowczego, jeśli Wołodymyr Zełenski odmówi. Po rozmowach z Marco Rubio warunki zostały jednak nieco złagodzone na korzyść Ukrainy.
Ustępstwa terytorialne jako element planu USA
Wstępna wersja propozycji przewidywała m.in., że Ukraina wycofa wojska z części Donbasu, której Rosja nie zdołała zdobyć militarnie. Obszar ten miałby stać się zdemilitaryzowaną strefą buforową, uznawaną międzynarodowo za rosyjską. Kreml uzyskałby również faktyczne potwierdzenie kontroli nad Krymem, Ługańskiem i Donieckiem, a reszta frontu w rejonie Chersonia i Zaporoża zostałaby zamrożona.
Podczas październikowej rozmowy Steve Witkoff sugerował, że podobne zapisy mogą trafić do przyszłej umowy pokojowej. – Wiem, co będzie konieczne, żeby osiągnąć pokój: oddanie Doniecka i ewentualna wymiana terytoriów. Ale zamiast skupiać się na twardych warunkach, mówmy bardziej pozytywnie, bo moim zdaniem jesteśmy już blisko – przekonywał.
