Czy wyobrażacie sobie jazdę autobusem, w którym nie ma kierowcy? Z taką wizją trzeba zacząć się oswajać. Tak właśnie może wyglądać przyszłość komunikacji publicznej w miastach. Na świecie testy samojeżdżących autobusów i tramwajów przeprowadzają już największe firmy motoryzacyjne i technologiczne.

Jazda po kampusie
Pierwszy autonomiczny, 12-metrowy autobus pokazały właśnie Volvo Buses i Uniwersytet Technologiczny Nanyang w Singapurze. Niebawem, w ramach testów, zacznie on jeździć na terenie tamtejszego kampusu akademickiego. Wcześniej sprawdzany był w Centrum Testowania i Badań Autonomicznych Pojazdów (Centre of Excellence for Testing and Research of Autonomous). Pojazd zdolny przewieźć 85 pasażerów został wyposażony w czujniki oraz elementy sterujące, zarządzane przez system sztucznej inteligencji.
„Jest pierwszym w pełni autonomicznym, elektrycznym autobusem Volvo przeznaczonym do wykorzystania w transporcie publicznym. Gwarantuje cichą i bezemisyjną pracę. Zużywa 80 proc. mniej energii niż autobus z silnikiem wysokoprężnym o tych samych rozmiarach” — chwali się producent.
Z testowaniem spieszą się również Scania i Nobina (operator transportu publicznego w Skandynawii), które zdecydowały się na weryfikację technologii już na regularnych liniach w rejonie Sztokholmu. W pierwszym etapie możliwości autobusów Scanii zostaną sprawdzone jeszcze bez udziału pasażerów, a pracę maszyny będzie nadzorował kierowca. Pojazdy będą pokonywały pięciokilometrową trasę z czterema przystankami. W kolejnym etapie zostaną oddane do użytku publicznego, obsługując ok. 300 osób dziennie. Start testów zaplanowano na 2020 r.
W 2018 r. również Siemens Mobility przez kilka tygodni weryfikował sprawność autonomicznego tramwaju w Poczdamie — wyposażony w radary, lidary (wykorzystujące światło widzialne lasera) i kamery poruszał się w regularnym ruchu ulicznym. Pojazd reagował na sygnalizację świetlną i zatrzymywał się na przystankach. Maszyna w ruchu wychwytywała także zagrożenia, np. pieszych na torowisku i przejściu.
— Kilka tygodni później na kampusie uniwersyteckim spółka wspólnie z Politechniką Monachijską, Instytutem Ochrony Klimatu, Energii i Mobilności oraz niemieckimi firmami IAV, UTB i Emm rozpoczęła testy współpracy autonomicznych pojazdów z infrastrukturą drogową. Pozwalała ona pojazdom na szybsze identyfikowanie potencjalnych zagrożeń i odpowiednią reakcję — przypomina Krzysztof Celiński, prezes Siemens Mobility.
Z polskim akcentem
Zdaniem Krzysztofa Celińskiego projektowanie pojazdów bez kierowcy jest tym trudniejsze, im bardziej skomplikowanejest otoczenie, w którym auto ma się poruszać.
— Pociągi kursujące na krótkich odcinkach między terminalami na zagranicznych lotniskach czy niektóre systemy metra są już w pełni zautomatyzowane. Pojazdy te poruszają się jednak po zamkniętej, wygrodzonej przestrzeni, łatwiejszej z punktu widzenia symulacji nieprzewidzianych zdarzeń, niż np. ruchliwa ulica w dużym europejskim mieście — dodaje.
A czy na autonomiczny, publiczny transport gotowe są krajowe samorządy?
— Polskie miasta na przykładzie elektromobilności udowodniły, że są zainteresowane nowymi rozwiązaniami i mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będą brać udział również w pilotażowych projektach autonomicznych autobusów — mówi Marek Gawroński, wiceprezes Volvo Polska.
Przypomina, że w testach autonomicznych autobusów elektrycznych Volvo swój udział ma również Polska.
— Autobusy, na których testujemy technologię, produkowane są we Wrocławiu, a w pracach badawczo-rozwojowych biorą udział rodzimi inżynierowie — zwraca uwagę.
Jego zdaniem autonomiczność połączona z elektromobilnością jest idealną opcją dla inteligentnych miast.
— Autonomiczność odpowiada na wyzwania, takie jak zmiany klimatu, zanieczyszczenie powietrza, hałas czy bezpieczeństwo na drogach. Sama technologia jest bardzo złożona i wyróżniamy sześć poziomów autonomiczności. Pojazdy, w których wprowadzone jest np. automatyczne hamowanie awaryjne czy częściowa automatyzacja, są już powszechne. Natomiast poziom pełnej, niezależnej automatyzacji, bez udziału kierowcy, osiągamy już dziś podczas jazdy testowej — dodaje wiceprezes Volvo.
Pozostaje jeszcze kwestia obaw ludzi przed autonomicznymi technologiami i związanych z nimi moralnych wyborów. Eksperyment „Moral Machine” zrealizowany przez naukowców z MIT wykazał, jakie jest podejście ludzi w kwestiach związanych z decyzjami autonomicznych pojazdów np. w sytuacji wypadku drogowego.
Okazało się, że istnieją „dominujące poglądy: preferencja życia ludzi ponad życie zwierząt, młodszych ponad starszych, ocalenie większej liczby ludzkich istnień ponad mniejszą” — przypomina Polski Instytut Ekonomiczny.