Już za kilka tygodni na Wybrzeże popłynie 161,3 mln zł. Do kasacji zatwierdzono 156 jednostek. Akceptacji nie uzyskał trawler Dalmoru.
Coraz większa liczba rybaków stara się o unijne rekompensaty za wycofanie jednostek z eksploatacji. W placówkach Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), która dzieli środki, zarejestrowano już 231 wniosków na kwotę blisko 249 mln zł. Weryfikację przeszło pozytywnie 156 wniosków (102 kutry i 54 łodzie), które zostały zatwierdzone podczas trzech spotkań komitetu sterującego. 85 wniosków złożono w województwie zachodniopomorskim, 59 — w pomorskim i 12 — w warmińsko-mazurskim.
— To około 13 proc. całości potencjału połowowego — informuje Zbigniew Roragiewicz z ARiMR.
Na Wybrzeże wkrótce trafi 161,3 mln zł. Część tej kwoty pomoże zasilić zarówno domowe budżety, jak i zostać przeznaczona na inwestycje w lokalną bazę turystyczną.
— Pierwsze pieniądze trafią do rybaków za kilka tygodni — dodaje Lech Kempczyński, zastępca dyrektora departamentu rybołówstwa w resorcie rolnictwa.
Kolejne wnioski będą rozpatrywane już na początku przyszłego roku.
Wśród aplikacji rozpatrywanych przez komitet sterujący tylko jedna została odrzucona. Akceptacji nie uzyskał Dalmor, właściciel trawlera pełnomorskiego.
— Jest to nietypowa sytuacja. Unijna rekompensata nie dotyczy tego typu jednostek. Dodatkowo nie była ona w użyciu. Ale nad sprawą jeszcze się pochylimy — tłumaczy Zbigniew Roragiewicz.
— Mamy nadzieję, że nie jest to ostateczna decyzja komitetu sterującego. Żaden z przepisów nie mówi, że tego typu jednostki są wykluczone z unijnego wsparcia. To prawda, że pierwszeństwo ma flota bałtycka, ale nie oznacza to, że ma monopol — mówi Tomasz Dybek, dyrektor ds. połowów Dalmoru.
W przypadku akceptacji wniosku rybacy z trawlera (150 osób) dodatkowo będą mogli wystąpić o specjalne rekompensaty do ARiMR.