Wojciech Fibak wyprzedaje swoją paryską kolekcję dzieł sztuki

DI, KK
opublikowano: 2025-10-20 17:11

21 października 2025 r. w Desie Unicum odbędzie się aukcja 150 obiektów plastycznych i rzemiosła ze zbiorów Wojciecha Fibaka – jednego z najważniejszych polskich kolekcjonerów. Pod młotek trafią dzieła, które przez lata tworzyły klimat jego paryskiej rezydencji w Boulogne. Wystawa przedaukcyjna, prezentująca m.in. prace Meli Muter, Tadeusza Makowskiego, Władysława Ślewińskiego i Jana Lebensteina, to symboliczne pożegnanie z okresem paryskim i punkt zwrotny w działalności kolekcjonera, który kieruje uwagę ku przyszłości, koncentrując się na wspieraniu młodych artystów Nowego Pokolenia, którzy dopiero budują swoją pozycję.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

„Mój Paryż. Dzieła wybrane z kolekcji Wojciecha Fibaka” to kolejna – po prezentacjach zbiorów Grażyny Kulczyk, Jana Borysewicza i Andy Rottenberg – wystawa i aukcja prac z kolekcji znanej postaci, organizowana w Desie Unicum. To również rzadki przykład zbioru, który łączy wysoką wartość artystyczną z osobistą historią kolekcjonera związanego nie tylko ze sztuką, lecz także sportem.

– Gromadzona przez lata sztuka nie mieści się już w moich domach. Wszędzie jest pełno obrazów, książek, mebli... Decyzję o sprzedaży kolekcji pomogła mi podjąć Desa, która skontaktowała się ze mną kilka lat temu. Wtedy jeszcze nie byłem gotów. Dopiero tej wiosny podjąłem decyzję o rozstaniu się z kolekcją. Uważam, że to piękne, że nie będzie zamknięta w prywatnym domu, tylko pójdzie w świat i będzie wspierała kolejnych kolekcjonerów i miłośników sztuki. Traktuję to również jako okazję do promocji sztuki – teraz, przy okazji aukcji, sporo o niej mówię w wywiadach radiowych i telewizyjnych i z radością obserwuję rosnącą grupę zainteresowanych, którzy nigdy by się tak dużo nie dowiedzieli na przykład o Menkesie [w kolekcji Wojciecha Fibaka znajdują się trzy obrazy Zygmunta Józefa Menkesa – przyp.red.] czy o słynnym projektancie mebli secesji wiedeńskiej – Josefie Hoffmannie [w kolekcji znajdują się krzesła, fotele i stolik do gier proj. Hoffmanna], gdyby nie aukcja – mówi Wojciech Fibak.

Początki jego kolekcji sięgają lat 70., kiedy młody tenisista, podróżując po świecie, zetknął się z galeriami Nowego Jorku i Paryża. Dekadę później, w 1981 r., w wszedł w posiadanie pałacyku przy Rue des Arts w stolicy Francji, który stopniowo wypełniał dziełami artystów z kręgu École de Paris. Korzystając z popularności, konsekwentnie budował markę Polski, promując nieznane wówczas nazwiska. Zbierana od końca lat 70. i przez lata 80. kolekcja była pierwszą szeroko zaprezentowaną po przemianach 1989 r. Przypieczętowana wystawą w warszawskim Muzeum Narodowym uformowała kanon polskiego kolekcjonerstwa.

– Pamiętam, gdy 1992 r. wystawiłem w Muzeum Narodowym w Warszawie swoją paryską sztukę. To było ponad 200 prac. Muszę przyznać, że spowodowałem tym niemałą rewolucję na rynku sztuki. Marek Roefler, wręczając mi nagrodę dla Człowieka Sztuki, powiedział gościom zebranym w swoim muzeum sztuki w Konstancinie – Villi La Fleur, że gdyby nie moja kolekcja i wystawa w Muzeum Narodowym, to nie byłoby jego kolekcji i jego muzeum. Cieszę się, że takie wystawy inspirują prywatnych kolekcjonerów i że mogę w tym procesie odegrać rolę nestora, promując szkołę paryską, sztukę współczesną, także w stosunku do nowego pokolenia kolekcjonerów, choćby Radka Kotarskiego – mówi kolekcjoner.

Decyzja o wystawieniu kolekcji na aukcję symbolicznie zamyka ważny rozdział w życiu Wojciecha Fibaka — czas związany z paryską rezydencją i okresem, gdy jego droga sportowa przeplatała się z pasją kolekcjonerską. Zgromadzone przez dekady dzieła nie stanowiły wyłącznie prywatnego zbioru o wysokiej wartości artystycznej, były także narzędziem promocji polskich twórców, zwłaszcza artystów z kręgu École de Paris w kraju i za granicą. Decyzja nie jest więc rozstaniem ze sztuką, lecz świadomym gestem otwarcia — przekazania obiektów dalej, by mogły inspirować kolejne pokolenia i tworzyć nowe kolekcje.

– Prezentowana kolekcja to spory kawał historii mojego paryskiego domu. To był XVIII – wieczny budynek, który nazwałem Villa des Arts, odnowiłem, przerobiłem i w którym przez lata gościłem swoich przyjaciół. Pięknie wydany przez Desę Unicum katalog do wystawy jest tego najlepszym zapisem – mówi były tenisista.

Pokazane na wystawie obiekty pochodzą w znacznej mierze z posiadłości przy Rue des Arts w Paryżu. Do jej urządzenia Wojciech Fibak sprowadził najlepszych architektów francuskich, by doprowadzić posiadłość do świetności. Jej położenie również nie było przypadkowe. Usytuowana z jednej strony naprzeciwko kortów Rolland Garros z lat 20., a z drugiej dawnych pracowni Corbusiera i Chagalla idealnie wpisywała się w obie pasje. W odrestaurowanej willi bywali regularnie Daniel Olbrychski, Sławomir Mrożek, Alain Delon, Robert De Niro czy Jean-Paul Belmondo. Goście Wojciecha Fibaka mieli poznawać artystów, w których prace inwestował.

Bez wątpienia wystawa w Desie Unicum jest zapisem ważnego okresu w życiu kolekcjonera. Na aukcję trafi ponad 150 obiektów – od wyjątkowego rzemiosła artystycznego, w tym mebli z epoki Ludwika XVI i secesji wiedeńskiej, przez srebra i platery, aż po malarstwo najważniejszych dla kolekcjonera twórców sztuki dawnej. Wśród nich znajdują się dzieła Piotra Michałowskiego, Tadeusza Makowskiego, Meli Muter, Eugeniusza Zaka, Władysława Ślewińskiego, Stanisława Wyspiańskiego, Rafała Malczewskiego czy Stanisława Ignacego Witkiewicza. Sztuka po 1945 r. skupia się wokół artystów, którzy rozwijali swoje koncepcje twórcze w kręgu sztuki paryskiej – takich jak Tadeusz Kantor, Teresa Rudowicz, Bronisław Kierzkowski czy Alfred Lenica. Prezentowane są także prace twórców związanych z rodzinnym Poznaniem, m.in. Magdaleny Abakanowicz i Jana Berdyszaka.

Wystawę przedaukcyjną można odwiedzać do 21 października w siedzibie Desy Unicum w Warszawie.