Z danych opublikowanych w środę wynika, że wartość japońskiego eksportu wzrosła we wrześniu 2025 r. o 4,2 proc. w ujęciu rocznym. Choć odnotowano odbicie wynik był jednak niższy od oczekiwań ekonomistów. Mediana prognoz zakładała bowiem dynamikę zwyżki rzędu 4,6 proc. Miesiąc wcześniej wskaźnik odnotował spadek o 0,1 proc.
Słabość krajowej waluty
Na wzrost eksportu wpłynęło przede wszystkim osłabienie jena, które zwiększyło konkurencyjność japońskich towarów za granicą. Dane te potwierdzają też wyniki badania koniunktury gospodarczej Tankan, wskazujące, że japońska gospodarka wciąż dobrze radzi sobie ze skutkami wcześniejszych podwyżek ceł.
Import też w górę
Import Japonii również wzrósł – o 3,3 proc. rok do roku, co znacznie przewyższyło oczekiwania specjalistów kształtujące się na pułapie +0,6 proc. W efekcie kraj zanotował deficyt handlowy w wysokości 234,6 mld jenów (około 1,56 mld dolarów), mimo wcześniejszych prognoz nadwyżki na poziomie 22,2 mld jenów.
Spadki w handlu z USA mimo obniżki ceł
Eksport do Stanów Zjednoczonych spadł we wrześniu aż o 13,3 proc. w ujęciu rocznym, co oznacza szósty z rzędu miesiąc z ujemną zmianą. Szczególnie silnie ucierpiała sprzedaż samochodów, która zmniejszyła się o 24,2 proc., oraz urządzeń do produkcji układów scalonych – o 45,7 proc.
Działo się to mimo wejścia w życie nowej umowy handlowej z Waszyngtonem, która obniżyła podstawowe cła na japońskie towary do 15 proc. Wcześniej stawki sięgały 27,5 proc. na samochody i 25 proc. na wiele innych produktów.
Umowa przyniosła częściową ulgę japońskim producentom samochodów, lecz wielu z nich wciąż musi obniżać ceny eksportowe, by utrzymać konkurencyjność – kosztem zysków.
Silna Azja ratuje bilans
Podczas gdy handel z USA słabnie, sprzedaż do Azji wyraźnie rośnie. Eksport do Chin zwiększył się o 5,8 proc., a do pozostałych krajów regionu – o 9,2 proc. Wzrost napędzał silny popyt na samochody oraz materiały przemysłowe.