Wojny cenowe rozpaliły rynek

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2005-07-12 00:00

Mimo kolejnej podwyżki akcyzy sprzedaż papierosów wzrosła o 0,5 mld sztuk. Skurczył się rynek skrętów.

Producenci papierosów mają powody do umiarkowanego optymizmu. Drugi kwartał z rzędu ich sprzedaż nie zmniejszała się jak przez dwa ostatnie lata. W I półroczu była nawet o 0,5 mld sztuk wyższa niż przed rokiem, i to mimo styczniowej podwyżki akcyzy.

Wojna i skręty

— Przyczynić do tego mógł się spadek sprzedaży tytoniu do skrętów, a także wzrost efektywności służb walczących z przemytem — komentuje Jerzy Skiba, prezes Krajowego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego, zrzeszającego koncerny tytoniowe.

Inaczej ocenia to Piotr Szafrański, szef skupiającego mniejsze firmy Polskiego Stowarzyszenia Przemysłu Tytoniowego.

— Przemyt wcale się nie zmniejszył. Moim zdaniem, głównym powodem wzrostu sprzedaży są wojny cenowe między producentami — mówi Piotr Szafrański.

Jego zdaniem, pojawia się coraz więcej papierosów po blisko 4 zł za paczkę. Z powodu podwyżek akcyzy szybko kurczy się natomiast rynek tytoniu do skrętów.

Rentowność spada

Firmy sprzedają więcej, ale kosztem rentowności.

— Nasz udział w rynku w II kwartale wyniósł 9,7 proc. wobec 7,3 proc. w poprzednim. Jednak z powodu wojny cenowej, prowadzonej przez największych producentów, nastąpił dalszy spadek rentowności — wyjaśnia Marta Skłodowska reprezentująca Altadis.

Około 25 proc. całego wolumenu sprzedaży stanowią papierosy sprzedawane po kosztach, co czyni nasz rynek jednym z najmniej rentownych w Europie.

Wzrost zanotował też Scandinavian Tobacco.

— Wyniki sprzedaży w drugim kwartale są o 4 proc. wyższe niż w pierwszym — mówi Jerzy Szul, szef działu korporacyjnego firmy.

Nieźle idzie też najmłodszemu graczowi: Gallaherowi Polska.

— W II kwartale nasza sprzedaż hurtowa wzrosła o 29,3 proc. w stosunku do poprzedniego kwartału i aż o 40,3 proc. wobec II kwartału 2004 r. — mówi Przemysław Filipowicz, reprezentujący Gallahera.