Spółka Sebastiana Siemiątkowskiego, oferująca usługę „kup teraz, zapłać później”, chce obecnie pozyskać co najmniej 500 mln USD. To o połowę mniej niż wcześniej sygnalizowała, pisze The Wall Street Journal. O połowę spadła także wycena spółki podczas rozmów. Obecnie to 15 mld USD wobec 30 mld USD, o których mówiono jeszcze w maju. Podczas rundy finansowania rok temu Klarna wyceniana była na 46 mld USD. Był to wówczas najwyżej wyceniany startup w Europie. Sytuacja pogorszyła się od tego czasu z powodu eksplozji inflacji i kończenia polityki ultra taniego pieniądza przez banki centralne.

Pogorszenie warunków działalności potwierdzone zostało niedawnymi doniesieniami o zwolnieniu 700 pracowników Klarny, czyli ok. 10 proc. zatrudnionych. Twórca spółki, Sebastian Siemiątkowski mówił wówczas, że świat był całkowicie inny kiedy jesienią ubiegłego roku spółka tworzyła plany na 2022 rok.
- Od tego czasu widzimy tragiczną i niepotrzebną wojnę na Ukrainie, zmianę nastrojów konsumentów, szybki wzrost inflacji oraz bardzo zmienny rynek akcji i prawdopodobną recesję – stwierdził.