Wyjaśniła się przyczyna odbicia notowań producenta gier z GPW

Kamil ZatońskiKamil ZatońskiMikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2024-04-04 08:06

Zakupy dokonane przez jedno z TFI stały za odbiciem kursu i podwyższonymi obrotami na akcjach Big Cheese Studia, producenta gier notowanego na GPW.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Na sesji 27 marca wolumen obrotu akcjami spółki ośmiokrotnie przekroczył średnią z ostatniego miesiąca, a kurs wyraźnie poszedł w górę, odbijając z historycznego dołka. Kurs rósł także na trzech kolejnych sesjach. Okazało się, że 27 marca Esaliens TFI kupił 29,3 tys. akcji spółki (było to 91 proc. wolumenu na tej sesji) i tym samym przekroczył próg 5 proc. w akcjonariacie.

Fundusze, zarządzane przez towarzystwo, dokupiły niewielki pakiet także na kolejnych sesjach i obecnie posiadają 236,8 tys. walorów stanowiących 5,73 proc. kapitału zakładowego. Do tej pory jedynym dużym akcjonariuszem spółki był PlayWay, do którego należy 53,3 proc. akcji.

Jak wynika z nieoficjalnych ustaleń "PB", Esaliens TFI od dłuższego czasu posiadał w portfelu akcje Big Cheese Studio, ale spadek kursu akcji do 18 zł, najniższego poziomu w historii, skłonił zarządzających funduszu na zwiększenia udziałów. Finansiści poprzez przekroczenie progu 5 proc. w akcjonariacie chcieli podkreślić wiarę w przyszłość spółki, której w ostatnich kwartałach nie brakowało problemów.

Notowania Big Cheese Studio przez ostatni rok spadły o 60 proc. za sprawą pogorszenia wyników (po trzech kwartałach 2023 r. przychody wynoszą 8 mln zł, o 58 proc. mniej r/r, a zysk netto 2,37 mln zł, o 83,5 proc. mniej niż rok wcześniej) i fiaska wprowadzenia gry "Cooking Simulator" na rynek chiński. Ze spółką pożegnał się też długoletni prezes i współzałożyciel Łukasz Dębski. Jakby tego było mało, na początku tego roku ZUS zakwestionował charakter umów o dzieło, podpisanych przez studio z trzynastoma osobami.

Mimo to jedyna publiczna rekomendacja dla akcji spółki jest pozytywna. Tomasz Rodak, analityk DM BOŚ, który radzi "kupuj" walory Big Cheese Studio przy cenie docelowej 42 zł przyznaje, że spółka miała sporo problemów, ale zwraca też uwagę na obiecująco zapowiadającą się nową premierę.

- Po całkowitej zmianie strategii spółka postanowiła, że skupi się tylko na jednym tytule, drugim wydaniu hitu, jakim był “Cooking Simulator”. Jak na wielkość spółki sprzedaż pierwszej części tej gry była bardzo dobra, a druga część ma szanse, by sprzedawać się jeszcze lepiej, bo spółka przy jej produkcji chce uwzględnić uwagi graczy i wprowadzić tryb kooperacji online. Wierzymy, że powstanie ciekawa gra, natomiast czekamy na dalsze informacje na jej temat. Nie wiadomo jeszcze, kiedy nastąpi premiera - mówi Tomasz Rodak.

Dobre przyjęcie nowego tytułu przez graczy nie będzie gwarantem sukcesu giełdowego, gdyż inwestorzy ostatnio z większą rezerwą podchodzą do wyników sprzedażowych producentów gier. Sentyment dla sektora od lat nie należy do najlepszych, a wśród samych jego przedstawicieli niewiele jest jasnych punktów, szczególnie jeśli mowa o mniejszych studiach, jak Big Cheese Studio. Analityk DM BOŚ z optymizmem patrzy na działalność jeszcze jednego bardziej niszowego podmiotu.

- Jeśli chodzi o mniejszych producentów gier, to nie pokrywam rekomendacjami, ale przyglądam się Artifex Mundi, spółce cieszącej się ostatnio sporym zainteresowaniem, która monetyzuje ciekawą, rosnącą grę “Unsolved” - mówi Tomasz Rodak. Notowania podmiotu w ostatnim roku podskoczyły o ponad 120 proc. na bazie dobrej sprzedaży flagowego produktu.