Wyprzedaż w Azji sprowokuje dalsze spadki na GPW

ISB, XTB
opublikowano: 2007-08-17 09:33

Obawy inwestorów o konsekwencje kryzysu na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych o podwyższonym ryzyku, który powoli z kryzysu lokalnego, staje się kryzysem globalnym, w ostatnich dniach stały się pretekstem do silnej wyprzedaży akcji na świecie. Ta tendencja nie ominęła warszawskiej giełdy.

Wczorajsza sesja w Warszawie zakończyła się gwałtowną przeceną, która w pewnym momencie, gdy indeks WIG spadał już o 8,4 proc., a indeksy mWIG40 i sWIG80 traciły grubo po ponad 11 proc., nosiła znamiona paniki.

Panika to paradoksalnie nie jest do końca taka złą wiadomością dla posiadaczy akcji. Na giełdzie działa ona bowiem oczyszczająco i często kończy przecenę lub pewien jej etap. Takie twierdzenie było zasadne szczególnie wczoraj wieczorem, gdy główne amerykańskie indeksy, wybroniwszy się wcześniej przed potężnymi spadkami, zakończyły czwartkowe notowania na neutralnych poziomach. To dawało nadzieje na odbicie w piątek, a być może nawet na początek większego odreagowania spadków, stanowiącego przystanek przed kolejną falą wyprzedaży, jaką w tej chwili sugeruje analiza techniczna.

Nadzieje na odbicie stają się jednak płonne po nocnej wyprzedaży w Azji. Pomimo, wczorajszego neutralnego zamknięcia i wzrostów w handlu posesyjnym w USA, azjatyckie giełdy zatrzęsły się pod naporem podaży, co m.in. doprowadziło do 5,4-proc. spadku indeksu Nikkei.

To tąpnięcie w Azji nie może zostać zlekceważone i piątkowa sesja na GPW, podobnie jak wczorajsza, rozpocznie się od zniżki. Potwierdzają to pierwsze notowania kontraktów terminowych na indeks WIG20. To jednak jeszcze o niczym nie przesądza i być może pod koniec dnia, podobnie jak wczoraj w USA, uda się popytowi opanować sytuację. Dziś szanse na to są znacznie większe niż w czwartek.

Aktualna sytuacja techniczna na wykresie indeksu dużych spółek nie zachęca do kupna akcji w średnim terminie. Otwierając wczoraj lukę bessy, wykres WIG20 przełamał szeroką barierę popytową 3402-3479 pkt., jaką m.in. tworzyło dolne ograniczenie rocznego kanału wzrostowego. To otwiera drogę do spadków indeksu WIG20 o 15 proc.

Obecnie otwarte pozostaje jedynie pytanie czy ruch ten będzie jednofalowy i będzie miał miejsce jeszcze w wakacje? Czy może jednak zostanie przerwany ruchem korekcyjnym i kolejna fala wyprzedaży będzie miała miejsce we wrześniu?

W dużej mierze może to być uzależnione od dzisiejszej sesji. Jeżeli inwestorom w Warszawie, ale również i na europejskich parkietach, uda się dziś opanować emocje, to pojawi się szansa nawet na 2-3 tygodniowe odbicie. Po jego zakończeniu spadki jednak wrócą. Analiza techniczna sugeruje, że będzie to przynajmniej jeszcze jedna ich fala o sile podobnej do obecnej.

Marcin R. Kiepas
Dom Maklerski X-Trade Brokers S.A.