Po kilku rozprawach z wyjaśnieniami byłego prezesa GetBacku Konrada Kąkolewskiego w procesie dotyczącym nieprawidłowości w działalności Idea Banku przy dystrybucji obligacji GetBacku i związanych z nim funduszy Trigon Profit, przyszedł czas na kolejnych oskarżonych. Jako pierwszy miał się wypowiadać szef Polskiego Domu Maklerskiego (PDM), który współpracował z Idea Bankiem przy sprzedaży obligacji. Ze względu na to, że dwa dni wcześniej Konrad Kąkolewski odwołał zeznania złożone w prokuraturze, odniósł się on na razie do marginalnego zarzutu dotyczącego rozliczeń między Idea Bankiem a PDM o wartości 0,5 mln zł. Resztę wyjaśnień złoży pod koniec wakacji, bo do tego czasu proces został przerwany. Zaraz po nim do głosu dojdą były szef Trigon TFI i jeden z członków zarządu Idea Banku.
W międzyczasie sąd zdecyduje o nałożeniu na Konrada Kąkolewskiego dodatkowych środków zapobiegawczych. Prokurator Przemysław Ścibisz wniósł bowiem o nałożenie na byłego prezesa GetBacku zakazu upubliczniania złożonych wyjaśnień oraz depozycji przedstawianych przez innych podejrzanych i świadków. Chce też zakazania oskarżonemu doradztwa finansowego w zakresie informowania pokrzywdzonych co do sposobu odzyskania pieniędzy zainwestowanych w obligacje GetBacku.
Prokuraturze nie spodobało się, że pod koniec maja 2022 r., zaraz po opuszczeniu aresztu, Konrad Kąkolewski udzielił wywiadu Radiu Zet.
- Działania oskarżonego zmierzały do zachęcenia osób mu przychylnych do przedstawienia depozycji procesowych zgodnych z jego linią obrony. W prawidłowym toku postępowania przesłuchiwani świadkowie, jeśli nie są pokrzywdzonymi, nie mają wiedzy o treści wyjaśnień złożonych przez oskarżonego – uzasadniał swój wniosek przed sądem Przemysław Ścibisz.
Twierdził też, że obietnice Konrada Kąkolewskiego co do możliwości odzyskania pieniędzy zainwestowanych w obligacje GetBacku mogłyby prowadzić do składania pokrzywdzonym obietnic bez pokrycia, w celu uzyskania pieniędzy, które mogłyby posłużyć Konradowi Kąkolewskiemu do ucieczki.
Prokurator zaznaczył, że poparłby wniosek o ponowne umieszczenie Konrada Kąkolewskiego w areszcie.
Krzysztof Brola, obrońca Konrada Kąkolewskiego, ripostował, że jego klient przedstawił w wywiadzie tylko swoją wersję zdarzeń. Podkreślał też, że były prezes GetBacku nie kontaktuje się bezpośrednio z pokrzywdzonymi.
Decyzja sądu dotycząca wolności wypowiedzi Konrada Kąkolewskiego zapadnie na początku lipca. Już w trakcie rozprawy jaka miała miejsce 10 czerwca 2022 r. sędzia Iwona Strączyńska, przewodnicząca składu orzekającego, przypomniała jednak byłemu szefowi GetBacku, że nie może ujawniać materiału dowodowego nieujawnionego podczas rozpraw.