Rząd premiera Fumio Kishidy opublikował w piątek (19.07) nową prognozę gospodarczą dla Japonii. W roku fiskalnym 2024, PKB Kraju Kwitnącej Wiśni ma wzrosnąć już tylko o 0,9 proc. wobec wcześniej spodziewanego wyniku na poziomie 1,3 proc. Władze mają nadzieję, że wzrost gospodarczy przyspieszy w przyszłym roku fiskalnym do około 1,2 proc.
Główną przyczyną korekty w dół prognozy jest słaba konsumpcja i wydatki gospodarstw domowych, które ucierpiały z powodu rosnących kosztów importu spowodowanych słabym jenem, co uwypukliło kruchość ożywienia gospodarczego. Oprócz trwającej inflacji, różne jednorazowe czynniki również przyczyniają się do mniejszych wydatków, w tym wstrzymanie produkcji przez niektóre firmy samochodowe na początku tego roku i długotrwałe skutki noworocznego trzęsienia ziemi.
Podwyższone zostały za to projekcje dla inflacji. Rząd spodziewa się obecnie, że w bieżącym roku fiskalnym inflacja wyniesie 2,8 proc. Wcześniej dynamika wzrostu cen szacowana była na poziomie 2,5 proc.
Z kolei prognoza dla jena zakłada, że japońska waluta pozostanie na poziomie około 158,8 za dolara i będzie znacznie słabsza niż wskazywała poprzednia prognoza wynosząca 149,8 jenów.
Eksperci zakładają, że śladem rządu pójdzie też Bank Japonii w korekcji prognoz. Aktualna jeszcze prognoza BOJ zakłada w tym roku fiskalnym sięgający 0,8 proc. wzrost PKB.