Yellen przedstawia strategię gospodarczą Bidena, powołuje się na wzrost płac realnych

Alicja Skiba
opublikowano: 2023-08-11 20:36

Sekretarz skarbu USA Janet Yellen wesprze w przyszłym tygodniu starania administracji Joe Bidena o przekonanie wyborców do efektów Brideonomics. Z fragmentów przemówienia, które ma wygłosić wynika, że będzie powoływała się na sytuację na rynku pracy, w szczególności wzrost płac - przekazał w piątek Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

“Pracownicy mają się lepiej niż w zeszłym roku. Realne średnie zarobki godzinowe wzrosły w ciągu ostatniego roku, co oznacza, że wzrost płac przewyższa inflację” - twierdzi Yellen w fragmentach przemówienia, które opublikował w piątek Departament Skarbu USA.

Yellen wystąpi w centrum szkoleniowym prowadzonym przez związek zawodowy International Brotherhood of Electrical Workers.

Historycznie niski poziom bezrobocia

Jak podkreśliła, w lipcu odnotowano historycznie niski poziom bezrobocia na poziomie 3,5 proc., który pomógł podnieść wypłaty pracowników. Wskazała, że roczny wzrost płac, który pozostawał w tyle za inflacją od kwietnia 2021 r. zaczął ponownie wyprzedzać ceny w maju.

Zmniejszenie różnic

Zwróciła też uwagę na artykuł ekonomisty MIT Davida Autora, w którym wykazano, że rynek pracy po pandemii Covid-19 przyniósł największe korzyści nisko opłacanym pracownikom, co spowodowało nieoczekiwane zmniejszenie różnicy między zarobkami absolwentów szkół wyższych a osobami z niskim wykształceniem.

“To miało znaczny wpływ na zmniejszenie nierówności. Oczekuję, że istotne korzyści, które osiągnęliśmy w ciągu ostatnich dwóch i pół roku posłużą jako źródło odporności w nadchodzących tygodniach i miesiącach, nawet jeśli zaobserwujemy dalsze ochłodzenie w naszej gospodarce” - podkreśliła.

Walka o wyborców

Yellen ma przed sobą trudne zadanie do wykonania, jakim jest przekonanie wyborców. Inflacja cen konsumpcyjnych osiągnęła czterdziestoletni szczyt 9,1 proc. w czerwcu 2022 r. Od tego czasu spowolniła do 3,2 proc. w lipcu, ale amerykańskie gospodarstwa domowe i tak ucierpiały.