Z przejęć nic nie wyszło, bo za drogie

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2004-08-23 00:00

Akwizycje nie udały się, więc spółce pozostaje rosnąć w sposób organiczny. Również za granicą.

Zarząd katowickiej Elektrobudowy, spółki specjalizującej się w usługach elektromontażowych, kończy opracowywanie pięciololetniej strategii rozwoju.

— We wrześniu gotowy dokument przedłożymy radzie nadzorczej — zapowiada Jacek Faltynowicz, prezes firmy.

Pożegnanie ze stratami

W strategii opisuje, jak szybko Elektrobudowa ma się rozwijać i z jakich rynków uzyskiwać główne przychody. Jednym z założeń jest zwiększenie eksportu z obecnych 5 proc. produkcji nawet do 20 proc.

— Spółka na pewno będzie rosła, a tempo na poziomie inflacji to absolutne minimum — zapewnia Jacek Faltynowicz.

W drugim kwartale Elektrobudowa zarobiła na czysto ponad 3,1 mln zł, dzięki czemu odrobiła zimowe straty i po półroczu jest już 1,3 mln zł na plusie (przed rokiem w tym czasie było prawie 3 mln zł strat). Zarząd zapowiedział wcześniej, że cały 2004 r. spółka zakończy ze sprzedażą na poziomie 258 mln zł, zwiększając zysk o ponad połowę, do 5,1 mln zł.

— Te prognozy wydają się niezagrożone — mówi Jacek Faltynowicz.

Obecnie Elektrobudowa ma w portfelu zamówienia o wartości 230 mln zł wobec około 140 mln zł przed rokiem. To pozwala spać spokojnie. Przy sprzyjających okolicznościach tegoroczne szacunki mogą być nawet przekroczone. Wszystko okaże się na jesieni. Chodzi na przykład o to, czy znajdzie się finansowanie dla PAK. Elektrobudowa chce wystartować w kilku przetargach przy okazji tego projektu.

Czekają na okazję

Elektrobudowa miała też ambitne plany akwizycyjne. Ich realizacja okazała się znacznie trudniejsza niż się spodziewano. Jeszcze kilka miesięcy temu prezes nie krył, że chciałby przejąć kilka spółek, m.in. zajmujących się automatyką.

— Nic z tego nie wyszło — przyznaje obecnie Jacek Faltynowicz.

Właściciele spółek, którymi zainteresowana była Elektrobudowa, żądali cen, które zdaniem prezesa nie przystawały do ich wartości. Dlatego katowicka firma skupiła się teraz na rozwoju organicznym, choć jak przytrafi się jakaś okazja do przejęcia, to z niej skorzysta.

— W tej chwili żadnych poważnych negocjacji nie prowadzimy — ucina prezes Elektrobudowy.