Przedsiębiorcy Europy Środkowej i Wschodniej zachęcają świat do odświeżenia umysłów
Jan Kulczyk i spółka promują nową, kuszącą markę CEED — dawny CEE. W "rebrandzie" ma pomóc specjalny raport.
— Europa Środkowa i Wschodnia w czasie kryzysu przełamała stereotypy. Pokazała, że nie kreuje problemów, lecz je rozwiązuje — mówi Jan Kulczyk, właściciel Kulczyk Investments.
Najbogatszy Polak na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach zainaugurował pierwszy raport inicjatywy CEED (Central and Eastern Europe Development). Analiza ma przekonać rynki finansowe, że dotychczasowe postrzeganie naszego regionu — traktowanego często przez inwestorów z przymrużeniem oka — nie ma już racji bytu. Europa Środkowa i Wschodnia wprowadza reformy i rozwija się w niemal przedkryzysowym tempie. Tymczasem wiele krajów Zachodu balansuje na granicy bankructwa.
— Mamy za sobą dwie dekady sukcesu i powinniśmy być z tego dumni — mówił w Katowicach Jan Kulczyk.
Mimo to na rynkach finansowych nadal panuje przekonanie, że akcje, obligacje i waluty regionu CEED to aktywa dla inwestorów lubiących ryzyko.
— Dwie dekady temu w Europie zamknął się okres podziałów między Wschodem a Zachodem, a zaczął czas współpracy. Problem w tym, że ciągle nam ta współpraca nie do końca wychodzi — mówił Lech Wałęsa, ambasador inicjatywy CEED.
Jak pokazuje raport, gospodarki dziesięciu nowych krajów Unii Europejskiej (Bułgarii, Czech, Estonii, Litwy, Łotwy, Polski, Słowacji, Słowenii, Rumunii i Węgier) będą w najbliższych latach rozwijać się średnio dwukrotnie szybciej niż kraje starej "piętnastki". Przez ostatnią dekadę gospodarki wzrosły średnio o 141 proc. W tym czasie stara Unia rozwinęła się tylko o 23 proc. Mamy też znacznie niższy dług publiczny, mniejsze problemy demograficzne i większą tolerancję społeczeństwa na wprowadzane reformy gospodarcze. O silnych stronach naszego regionu w Katowicach, oprócz Jana Kulczyka, dyskutowali inni przedsiębiorcy z grona najbogatszych w naszym regionie — Zdenek Bakala z Czech, Sandor Demjan z Węgier i Indrek Neivelt z Estonii.
Raport będzie promowany w największych centrach finansowych na świecie. Trafi na biurka ludzi decydujących o kształcie rynków: strategów inwestycyjnych, głównych ekonomistów bankowych czy analityków giełdowych.
1. O dochodzeniu do fortun
Zdenek Bakala
jeden z najbogatszych Czechów, właściciel grupy New World Resources
To nie czas i miejsce decydują o powstawaniu prawdziwych fortun. Każdy z czterech siedzących tutaj przedsiębiorców powtórzyłby swój sukces, gdyby właśnie teraz startował od zera.
Sandor Dejman
najbogatszy Węgier, właściciel firmy deweloperskiej TriGranit
Każdy człowiek na świecie ma średnio osiem sekund, żeby podjąć decyzję, która uczyni z niego milionera (w dolarach). Dlatego trzeba się do tego dobrze przygotować: zebrać kapitał — nawet mały — i mieć wokół siebie pracowitych i zdolnych ludzi.
Indrek Neivelt
estoński przedsiębiorca, właściciel m.in. funduszu inwestycyjnego Trust IN
Kluczowe są kompetencje, ale ważne jest też szczęście. Jeśli możesz polegać na współpracownikach, rodzą się dobre pomysły, a wtedy wystarczy już tylko dostrzec koniunkturę.
Jan Kulczyk
najbogatszy Polak, właściciel m.in. Kulczyk Investments
Ważne jest szczęście czy umysł? Jedno i drugie. Ale bez wyobraźni, odwagi i skłonności do ryzyka do niczego się nie dojdzie.
2. O innowacyjności w regionie
Zdenek Bakala
Nasze kraje są pełne innowacyjnych ludzi. Tej cechy nie zabił w nas komunizm, choć staliśmy się mniej przedsiębiorczy. Problem w tym, że nasi zdolni obywatele pracują w międzynarodowych korporacjach, bo u nas brakuje kapitału na zakładanie innowacyjnych przedsiębiorstw.
Sandor Dejman
Innowacje łączymy głównie z wysokimi technologiami, a to tylko 5 proc. PKB Europy. Popełniamy błąd, ograniczając produkcję — w tym rolną. Jeśli nie wrócimy do wytwarzania podstawowych dóbr, Europa będzie za 20 lat głodować. Nie może być tak, że na jedną osobę pracującą w produkcji, przypadają trzy zajmujące się marketingiem, sprzedażą czy finansami. Najwyższy czas odwrócić te proporcje.
Indrek Neivelt
Jednym z największych innowacyjnych sukcesów jest komunikator Skype (sprzedany ostatnio za 8,5 mld USD Microsoftowi). A to dzięki temu, że nasi politycy postawili kilka lat temu na nauki ścisłe i nowe technologie. Bez promocji innowacyjności i stworzenia dobrego klimatu wokół nowoczesnych technologii, nie byłoby tego sukcesu.
Jan Kulczyk
Innowacji, które zmieniły świat jest bardzo mało, natomiast tych, które rewolucjonizują pojedyncze biznesy i lokalne gospodarki jest całe mnóstwo. I pod tym względem mieszkańcy krajów CEED są w ścisłej czołówce.
3. O kryzysie
Zdenek Bakala
Czechy były pionierem zdecydowanych reform w latach 90. i przez wiele kolejnych lat korzystały na tym. Teraz jest inaczej. Politycy unikają odważnych decyzji, a kryzys dodatkowo skomplikował naszą sytuację. Wiemy, że bez reform będziemy się pogrążać, potrzebujemy tylko odważnych ludzi, którzy zniosą absurdalne i kosztowne programy socjalne.
Sandor Dejman
Kryzys uświadomił Europie, że ponosi największe koszty socjalne na świecie. Jeśli ich nie ograniczymy co najmniej o połowę, staniemy się skansenem. Politycy w ostatnim czasie podejmowali decyzje, które prowadzą nas do ruiny. Mówią o wzroście konkurencyjności europejskiej gospodarki, a robią zupełnie odwrotnie.
Indrek Neivelt
Co spowodowało kryzys w Europie? Wydawaliśmy więcej niż zarabialiśmy. Estonia nie miała problemu z zadłużeniem, ale Estończycy tak. Na szczęście nasi politycy mieli odwagę wprowadzić drastyczne reformy, co zaowocowało szybkim wyjściem z recesji do blisko 8-procentowego wzrostu PKB. A co najważniejsze, rząd, który prowadził bolesne cięcia, wygrał kolejne wybory z ponad dwukrotnie wyższym poparciem społecznym niż poprzednio. Ludzie pogodzili się z wyrzeczeniami i wszyscy na tym skorzystali.
Jan Kulczyk
Europa Środkowa i Wschodnia w czasie kryzysu pokazała, że nie kreuje problemów, lecz je rozwiązuje. Przez dekady żyliśmy w permanentnym kryzysie, co nauczyło nas skutecznie reagować na problemy. Stara Europa ma się czego od nas uczyć.